Są wśród nich modele Jaked 01 i Arena X-Glide, w których padło ostatnio wiele rekordów, także w mistrzostwach Polski w Ostrowcu. Czy nadeszły czasy, w których to strój, a nie zawodnik decyduje o wyniku?
- Aż tak, to nie, ale jeśli sprinter w pół roku poprawia o pół sekundy czas na 50 metrów, to nie jest to tylko zasługa treningów - mówi dystrybutor kostiumów Jaked w Polsce i pływak Lublinianki Tomasz Duszyński (33 l.). Włoskie stroje dzięki tkaninie poliuretanowej w ogóle nie przepuszczają wody.
- Jaked dopasowuje się do ciała, "uczy się" go. Dlatego zakłada się go nawet dwie godziny - tłumaczy Duszyński. Kostiumy te wzbudzają jednak kontrowersje.
- Pojawiają się zarzuty, że nie przepuszczając wody, strój zatrzymuje w sobie pęcherzyki powietrza, zwiększając powierzchnię nośną. Ale Jaked twierdzi, że to kłamstwa rozsiewane przez konkurencję - opowiada Duszyński. - Ja sprzedałem 50 sztuk w Polsce przez dwa tygodnie. Cena to 1500-1600 złotych. Dla mnie to nie tylko biznes, także misja, bo udostępniam polskim pływakom najlepsze stroje - przekonuje.