To prawdziwa tragedia. Kilka dni temu, w weekend 5-6 maja, byłemu bramkarzowi reprezentacji Słowacji - Kamilowi Contofalsky'emu - zawalił się świat. W przydomowym basenie utopił się jego 3-letni synek. Chłopczyk najprawdopodobniej wpadł do wody, czego nie zauważył jego ojciec. - W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć ani słowa. Nie gniewajcie się. Dziękuję za zrozumienie - powiedział emerytowany piłkarz serwisowi Sport24.pluska.sk.
Chwilę przed tragedią Contofalsky przebywał w ogrodzie z czwórką swoich dzieci - synem i trzema córkami. - Kamil bawił się wtedy razem z dziećmi, z którymi był bardzo związany i poświęcał im dużo czasu. W momencie, kiedy stracił synka z oczu, nabierał na talerz sałatkę. To ogromna tragedia - czytamy w słowackich mediach, które cytują jednego z przyjaciół eks-piłkarza. Sprawę wciąż bada policja, dlatego jej szczegóły nie są jeszcze znane.
Urodzony w 1978 roku Contofalsky był zawodnikiem takich klubów jak FK Koszyce, Zenit St. Petersburg, AEL Limassol czy Slavia Praga. W reprezentacji Słowacji występował w latach 2002-2009. Zagrał w niej w 34 meczach.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin