W przedostatnim dniu zmagań u wybrzeży Perth w Australii w obu wyścigach zajął drugie miejsca, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie, o 1 pkt przed Holendrem Dorianem van Rijsselberghem.
W wyścigu medalowym Myszka zajął jednak dopiero 8. miejsce, a Holender był czwarty i to on sięgnął po złoto, z dorobkiem 49 pkt. Polak zdobył srebro (52 pkt), podobnie jak tydzień wcześniej Zofia Klepacka w rywalizacji kobiet w klasie RS:X.
- Zainspirowany sukcesami Justyny Kowalczyk w tym roku więcej jeździłem na nartach zjazdowych i biegowych. Więcej też wykonywałem ćwiczeń siłowych. Ale starałem się nie przesadzić, bo wtedy można stracić czucie wody i sprzętu - mówił o swoich przygotowaniach "Myszor", który w Perth był najszybszy w pierwszym z wyścigów. Na trasie zderzył się wówczas z rekinem młotem i wpadł do wody, ale natychmiast się pozbierał.