Widzew Łódź miał do wtorku złożyć stosowne dokumenty, które pozwalałyby ubiegać się o licencję na grę w drugiej lidze. Nie zrobiono tego w związku z czym piłkarzy prowadzonych przez Wojciecha Stawowego nie będziemy oglądali na tamtejszych boiskach.
Co najgorsze dla sympatyków ekipy z Al. Piłsudskiego bardzo możliwe jest, że zawodnicy nie będą występować w żadnych rozgrywkach.
- Chcieliśmy pomóc Widzewowi, ale klub tej pomocy nie chce. Sam w głębi serca jestem Widzewiakiem. Szkoda, że tak to się skończyło – powiedział Boniek. – Widzew przestaje istnieć. PZPN chciał pomóc Widzewowi, Komisja Licencyjna wydłużała mu czas na skompletowanie dokumentów, które pozwoliłyby na grę w II lidze. Tyle że klub nie chce z tej pomocy skorzystać – dodał prezes związku.
Zobacz: Legia Warszawa oficjalnie pokazała nowe koszulki! Jak zareagowali piłkarze? [ZDJĘCIA + WIDEO]
Wydaje sie więc, że Widzew już jako nowa spółka rozpocznie zmagania od najniższej klasy rozgrywkowej.
- Umieszczenie Widzewa Łódź w "A" lub "B" klasie byłoby policzkiem dla historii tego klubu. Widzew musi wrócić i głęboko w ten powrót wierzę – powiedział Boniek w rozmowie z TVN24.
Podobną drogę przebyła m.in. Pogoń Szczecin, Lechia Gdańsk i ostatnio Polonia Warszawa.