Wielka wygrana Pyrek

2008-08-01 12:00

Najlepsza polska tyczkarka już wczoraj była w Jin Du (Złote Miasto). Pałaszowała chińszczyznę, a na deser dostała chińskie ciasteczko z wróżbą. To wszystko działo się jednak nie w Pekinie, ale w chińskiej restauracji w Szczecinie, w której władze miasta żegnały swych olimpijczyków: właśnie Monikę Pyrek (28 l.) i Przemysława Czerwińskiego (25 l., także skok o tyczce).

- Za chińszczyzną nie przepadam, wolę japońską kuchnię - zwierza się nam Monika. - Podczas olimpiady będę zapewne wybierała potrawy z europejskiej kuchni.

Przy reporterach "Super Expressu" Pyrek otworzyła ciasteczko z chińską wróżbą. Znalazły się w niej słowa: "Aura wokół twojej postaci wskazuje na wielką wygraną, na którą nie będziesz długo czekać". A dalej widniało 6 liczb (3, 12, 15, 26, 29, 37).

- Już za późno, żeby zagrać w totolotka, bo przecież wielka pula została rozbita - skomentowała tę wróżbę Monika. - Może więc będę miała szczęście na stadionie olimpijskim.

My nie mamy co do tego wątpliwości, zwłaszcza że sprzymierzeńcem Pyrek może być... klimat Pekinu.

- Przy dużej wilgotności powietrza, magnezja, którą smaruję ręce, będzie dobrze trzymać. Dziewczyny, które używają kleju mogą mieć kłopoty - analizuje Monika.

Najnowsze