Wierny Rurak ciągnie Oti do Pekinu

2008-06-20 4:00

Wróciła na kilka dni do domu i znów haruje jak wół roboczy. A napędza ją "żywa turbosprężarka" - czyli Paweł Rurak (20 l.), kolega z klubu AZS AWF. To on dyktuje tempo Otylii Jedrzejczak (24 l.) na treningach w Warszawie.

Efekty są rewelacyjne.

- O tej porze roku Otylia nigdy nie pływała tak szybko, a to wszystko w trakcie fazy ciężkich przygotowań -mówi trener Paweł Słomiński (40 l.). - Jestem szczerze zadowolony z jakości jej treningu. Wyniki Otylii zdecydowanie poprawiły się, odkąd pływa razem z Rurakiem.

Współpraca Oti z tym "sparingpartnerem" trwa od miesiąca i potrwa jeszcze miesiąc, do końca wysokogórskiego zgrupowania w Sierra Nevada w Hiszpanii.

Pawełku, dzięki!

- Jestem Pawełkowi bardzo wdzięczna. Pomaga mi mentalnie i fizycznie, a przy tym jest fajnym kolegą - deklaruje Oti. - Z reguły pływam na tym samym torze co on, za nim albo równo z nim. On narzuca tempo, którego chce trener. Jest za mocny, żebym ja go wyprzedzała. No, chyba że motylkiem, bo to nie jego styl... Z początku podjął się tak pływać, ale potem wolał wrócić do kraula (śmiech).

Paweł Rurak jest specjalistą od długich dystansów kraulem. W tym roku zajął 4. miejsce w MP na 400 m kraulem, z rekordem życiowym o 10 sekund lepszym od rekordu Otylii.

- Dlatego na treningach pływam trochę wolniej niż mógłbym, bo dostosowuję się do Otylii. Staram się ją motywować i "nakręcać" - nie ukrywa młody pływak.

Była u dentysty i fryzjera

Otylia w trakcie kilkudniowego pobytu w Warszawie z trudem stara się nadgonić zaległe sprawy.

- Jestem zabiegana, a w swoim mieszkaniu nie udało mi się zrobić nic. Całe szczęście, że opiekuje sie nim mój chłopak, Michał. Byłam u dentysty i u fryzjera, żeby raz jeszcze zrobić sobie blond pasemka. Bo na igrzyska szykuję jasne włosy. Eksperyment z czarnymi już nie będzie powtarzany. Mamie się nie podobały, Michał je zaakceptował, a inni mówili, że mogą być, ale... lepiej mi w kolorze blond.

Oti wyznaje, że z przyjemnością udziela wywiadu, ale go... nie przeczyta.

- Nie śledzę prasy, nie chcę się stresować. I nie myślę jeszcze o tym, co będzie w Pekinie - deklaruje.

Najnowsze