Berniak w bardzo młodym wieku mogła się pochwalić już sporymi osiągnięciami - wywałczyła bowiem mistrzostwo Polski i reprezentowała kraj w gimnastyce artystycznej w kategoriach juniorskich. I choć wydawało się, że przed nią cała kariera bogata w osiągnięcia i tytuły, to już w wieku 15 lat postanowiła zakończyć przygodę z tym sportem. W rozmowie z serwisem sport.pl zdradza, jak chore warunki panują podczas zgrupowań reprezentacji.
Zapytana o najtrudniejszą rzecz, dziewczyna odpiera: - Na przykład to, że musiałam podkradać jedzenie. Chowałyśmy je z koleżankami po kieszeniach. Bo jak nakładałyśmy sobie na talerze, to trener zawsze pilnowała i pytała "A czemu tyle? A czemu z ziemniakami?" Gdy były dostępne ziemniaki, ryż i frytki, to mogłyśmy jeść tylko ryż i to w bardzo małych ilościach. Nakładałyśmy sobie dosłownie garstkę. Trenerki dyktowały, co kto będzie jadł. Tysiąc kalorii dziennie.
I dodaje w rozmowie ze sport.pl: - Bardzo dużo opuszczałam szkołę, prawie cały czas spędzałam sama w pokoju, miałam krwotoki z nosa. To były stany depresyjne. Cały czas jestem pod opieką specjalisty. Przy liceum mam swoją panią psycholog i do niej chodzę. Kilka miesięcy temu znowu było gorzej. Nie wiem czy do końca życia mi to zostanie, bo minęło kilka lat, a ja ciągle mam powroty do tego wszystkiego. Kiedy się gorzej czuję, to myślę co by było, gdybym jednak tam została.