To mogło być kolejne imponujące zwycięstwo. Takie, jak w półfinale, kiedy Isia wręcz zdemolowała Jekaterinę Byczkową 6:1, 6:1. Finał zaczął się podobnie - pierwszego seta meczu z Jill Craybas (33 l., 77. w rankingu) Polka wygrała 6:2. I wtedy zaczął się dramat.
Agnieszka niemal nie mogła biegać. Bardzo bolał ją wielki odcisk na stopie - efekt tygodnia gry na twardym korcie, w upałach sięgających 40 stopni.
Walczyła jak o życie
Przegrała drugiego seta 1:6, ale wzięła się w garść i w decydującej partii prowadziła już 5:1. Polce nie udało się jednak wykorzystać piłki meczowej, potem kolejnej przy 5:4, a noga bolała coraz bardziej. Musiała poprosić o pomoc lekarza, który aż się złapał za głowę, kiedy zobaczył odcisk.
Agnieszka przegrała dwa kolejne gemy i z 5:1 zrobiło się 5:6. To był najdłuższy gem w meczu, trwał prawie 15 minut. Zanim Isia w końcu doprowadziła do tie-breaku, musiała obronić piłkę meczową.
- To był prawdziwy dramat - mówi wprost Polka. - Miałam szczęście, że udało mi się ją obronić.
Wskoczy do dwudziestki
W tie-breaku Agnieszka zagrała po profesorsku. Nie zadrżała jej ręka, kiedy przy stanie 4-4 najpierw zagrała skrót, potem przelobowała rywalkę, a wreszcie zakończyła wymianę potężnym smeczem. Wykorzystała trzecią piłkę meczową i wygrała 7-4.
- Ten mecz był naprawdę dziwny, bardzo trudny dla mnie z powodu tej kontuzji - mówiła szczęśliwa Isia, odbierając puchar. - Ale najważniejsze, że wygrałam.
Wczorajszy triumf dał jej 115 punktów do rankingu. I te punkty sprawią, że dziś znajdzie się w najlepszej dwudziestce na świecie (na 20. miejscu).
Tymczasem na oficjalnej stronie WTA pojawiła się ankieta: która z nastolatek z pierwszej czterdziestki rankingu jako pierwsza wskoczy do dziesiątki. Aż 48 procent internautów wskazało na Polkę (36 proc. na Węgierkę Szavay, 11 proc. na Białorusinkę Azarenkę i 5 proc. na Holenderkę Krajicek).
Droga Agnieszki po tytuł w Pattayi
1. runda - Vania King (USA) 7:5, 7:6 (7-5)
2. runda - Anne Kremer (Luksemburg) 6:2, 6:2
ćwierćfinał - Tamarine Tanasugarn (Tajlandia) 6:2, 6:3
półfinał - Jekaterina Byczkowa (Rosja) 6:1, 6:1
finał - Jill Craybas (USA) 6:2, 1:6, 7:6 (7-4)