Zagraniczne wyzwanie dla polskiego trenera. Miał być w sztabie reprezentacji, bierze się za bary z drugoligowcem z dna tabeli

Po nominacji Fernando Santosa na selekcjonera Biało-Czerwonych, właśnie Kaczmarek wskazywany był jako jego potencjalny współpracownik. Urodzony we Wrocławiu, ale piłkarskie i trenerskie szlify odbierający w Niemczech 38-latek na polskich boiskach szerszej publiczności dał się poznać jako asystent Kosty Runjacica w szczecińskiej Pogoni, a potem – jako samodzielny opiekun Lechii.

Z gdańszczanami w sezonie 2021/22 wywalczył w ekstraklasie miejsce dające im prawo startu w eliminacjach Ligi Konferencji Europy, ale – po przegranej rywalizacji w dwumeczu z Rapidem – nie zdołali oni przebić się do fazy grupowej tych rozgrywek. Kilka tygodni później, wobec słabych występów Lechii w lidze (do dziś drużyna z Trójmiasta zagrożona jest spadkiem), Kaczmarek – niemal w rocznicę zatrudnienia – został z gdańskiego klubu zwolniony.

Pojawienie się jego nazwiska w kontekście pracy u boku Santosa z reprezentacją było swego rodzaju niespodzianką, choć może bardziej – kreacją medialną. Skończyło się bowiem, jak przyznał później sam Kaczmarek, na jednej krótkiej rozmowie z Portugalczykiem. Teraz Kaczmarek wraca na trenerską ławkę jako pierwszy trener. Wyzwanie przed nim jednak niemałe.

Polski trener (mający także obywatelstwo niemieckie) właśnie podpisał – mający obowiązywać do 2025 roku – kontrakt w FC Den Bosch, klubem bynajmniej nie anonimowym, ale przeżywającym spory kryzys. Od 2005 występuje na zapleczu holenderskiej ekstraklasy, od tamtej pory pracowało już w nim kilkunastu trenerów. Kolejnym będzie właśnie Kaczmarek, którego zadaniem będzie odbudowa drużyny.

Den Bosch w tej chwili zajmuje 19., czyli przedostatnie, miejsce w tabeli Eerste Divisie. Wobec regulacji, przyjętych przez holenderską federację piłkarską jeszcze w okresie pandemii, spadek mu nie grozi, więc Kaczmarek – biorąc pod uwagę obecną pozycję Lechii w ekstraklasie... - nie musi obawiać się wpisania w CV podwójnej degradacji w jednym sezonie. Wyzwanie przed nim jednak potężne, biorąc pod uwagę choćby fakt, że z 14 ligowych gier w tym roku ego nowi podopieczni przegrali aż dziewięć, a liderowi tabeli, PEC Zwolle, pięć tygodni temu ulegli aż... 0:13!

Debiut Kaczmarka w roli trenera Den Bosch już w najbliższy piątek. Jego drużyna na wyjeździe zmierzy się z Helmond Sport.