Sergio Rico znany był europejskiej publiczności przede wszystkim z występów w Sevilli, w barwach której zdobył trzykrotnie Ligę Europy w latach 2013-2016. Później grał na wypożyczeniach – w Fulham oraz w PSG i we wrześniu 2020 roku przeniósł się do PSG na stałe. W styczniu 2022 roku został na pół sezonu wypożyczony do Mallorki, ale później wrócił do Paryża i pełnił rolę rezerwowego bramkarza, choć z ławki nawet się nie podniósł. Po zdobyciu mistrzostwa przez PSG, ale jeszcze przed końcem sezonu 22/23, piłkarze dostali krótkie wolne, które Rico wykorzystał na wypad do rodzinnej Hiszpanii. To jednak prawie kosztowało go życie.
Sergio Rico wraca do zdrowia. To niewiarygodne po tym, w jakim był stanie
Podczas przejażdżki konnej Rico spadł z konia i został uderzony przez zwierzę w głowę. Doznał poważnych obrażeń głowy oraz szyi. Jak się później miało okazać, parę centymetrów różnicy i cios okazałby się dla Rico śmiertelny. Ale doniesienia ze szpitala w Sewilli i tak nie były optymistyczne – Rico znajdował się w śpiączce i fani mogli mieć wątpliwości, czy uda się go wybudzić i w jakim będzie stanie.
To był potworny czas dla rodziny 30-latka, ale z upływem czasu i przy wysiłkach lekarzy sytuacja zaczęła się poprawiać. Rico nie dość, że wybudził się ze śpiączki, w której spędził 26 dni, to jego stan zaczął się znacznie poprawiać. Choć wcześniej mówiło się o tym, że nie ma już szans na powrót do profesjonalnego sportu, Hiszpan zapowiada, że chce znów grać. Póki co jednak musi skupić się na doprowadzeniu do porządku swojego ciała, które mocno ucierpiało.
Rico przyznał, że z każdym dniem czuje się lepiej, ale jeszcze nie jest w pełni sprawny – Po wypadku schudłem prawie 20 kilogramów. Ważyłem wcześniej 92 kilogramy, schudłem do 72, ale teraz wróciłem już do 88. Po wyjściu ze szpitala obejrzałem zdjęcia, wyglądałem jak wykałaczka – wyznał Sergio Rico w rozmowie z radiem „Cope”. Przyznał on też, że tak poważny uraz na szczęście nie wpłynął negatywnie na jego psychikę. – Mózg jest sprawny i usuwa tak traumatyczne zdarzenia. To było jak sen i po prostu obudziłem się w szpitalu – zdradził Hiszpan.