Na Oceanie Południowym prowadził wczoraj nadal Brad van Liew z USA, o 172 mile morskie (359 km) przed Kanadyjczykiem Derekiem Hatfieldem i 194 mile (318,5 km) przed Polakiem. Od mety w Nowej Zelandii dzieliło go ponad 4100 mil.
Przeczytaj koniecznie: Zbigniew Gutkowski: Horror na oceanie
- Ta awaria samosteru to jakby defekt autopilota w samolocie. Wszystko zależy od tego, czy zdąży się coś zrobić przed "zaliczeniem gleby" - nie krył "Gutek" w relacji z pokładu. - Dwa dni nie jadłem, bo nie miałem na to czasu, nie spałem też prawie wcale. Powinienem już dziesięć razy przeżyć zawał - dodał polski żeglarz.