„Super Express”: - Czy pamięta pan swoje kontakty z polską piłką?
Zico: - Oczywiście. Mieliście przecież bardzo silną reprezentację. Na mistrzostwach świata w 1982 roku Polska była wyżej niż Brazylia. Cztery lata później w Meksyku miałem okazje grać przeciwko Polsce, którą wyraźnie pokonaliśmy. Ze Zbigniewem Bońkiem, najlepszym polskim piłkarzem z tamtych lat, miałem okazje spotkać się podczas meczów drużyny All Stars złożonej z wybitnych piłkarzy. Wiem, że teraz nie macie tak silnej drużyny narodowej jak wówczas.
- To fakt, ale i reprezentacja reprezentacja Brazylii nie jest tak silna i niepokonana jak kiedyś. Ostatni raz mistrzami świata byliście w 2002 roku.
- To pewien trend w mistrzostwach świata, że wygrywają drużyny z Europy. Europejczycy kupują najlepszych graczy z Ameryki Płd. do swoich klubów, co powoduje ewolucję i dalszy rozwój piłki na waszym kontynencie. Z jednej strony niepokoi nas, że na ostatnim mundialu w Rosji w półfinałach grały wyłącznie drużyny z Europy. Z drugiej strony, dwóch najlepszych piłkarzy na świecie pochodzi z naszego kontynentu - to Messi i Neymar.
- Neymar chyba nie do końca spełnia oczekiwania? Jest krytykowany za zachowanie na boisku, jak i poza nim.
- Nie jest moją rolą komentować jego zachowanie poza boiskiem. Pamiętajmy, że przed mundialem w Rosji był kontuzjowany, co miało wpływ na jego formę. Teraz też ma kontuzję i nie występuje na Copa America, ale mam nadzieję, że po powrocie na boisko odzyska swoją najwyższą formę. Wciąż jest piłkarzem, który ma wielki wpływ na grą naszej reprezentacji, podobnie jak Messi dla Argentyny, choć i ta reprezentacja nie osiąga oczekiwanych wyników.
- Dlaczego tak trudno jest Messiemu zintegrować się z drużyną narodową?
- Trudno to zrozumieć. Przecież tylu kolejnych trenerów reprezentacji próbowało to zrobić. W ubiegłym roku Jorge Sampaoli chciał tego dokonać i całkowicie mu się nie powiodło podczas mistrzostw świata. Od dłuższego czasu wyniki Argentyny się nie poprawiają.
- To, że wielu piłkarzy z Brazylii wyjeżdża w młodym wieku do Europy nie może być chyba jedynym powodem, że nie możecie zdobyć medalu na mistrzostwach świata. Macie gorszych piłkarzy niż przed laty?
- To nie problem jakości piłkarzy. Oni cały czas są doceniani i wszystkie największe kluby w Europie mają w składach Brazylijczyków. Właśnie fakt, że grają poza naszym krajem sprawia problem zbudowania silnej reprezentacji. Być może przechodzimy trudniejszy okres w naszej reprezentacyjnej piłce. Posiadamy jednak niezwykle utalentowanych piłkarzy, jak chociażby Arthur, Lucas Paqueta czy Vinicius Junior, którzy w niedalekiej przyszłości będą liderami drużyny i zapewnią jej wysoką jakość.
- Czego pan oczekuje od reprezentacji Brazylii, w rozpoczętym w waszym kraju turnieju Copa America? Jeden mecz już wygraliście, z Boliwią 3:0. Teraz przed wami starcie z Wenezuelą.
- Od zakończenia mundialu w Rosji rozgrywaliśmy bezsensowne mecze towarzyskie. Dawało to korzyści ekonomiczne, ale nie przyczyniało się znacząco do rozwoju drużyny. W Copa America zobaczymy drużynę walczącą o dużą stawkę, dlatego spodziewam się odnowienia i odrodzenia zespołu. Trener Tite powinien wykorzystać doświadczenie, które już nabył prowadząc kadrę. A to, że gramy w domu nie ma znaczenie. Gdy nosisz brazylijską koszulkę, to zawsze jest presja, bez względu gdzie grasz. Uważam, że możemy wygrać te mistrzostwa, nawet bez Neymara.
Nie przegap!
Brazylia – Wenezuela,
noc z wtorku na środę, 2:30
Polsat Sport
Arthur Antunes Coimbra - Zico
ur. 3 marca 1953 roku w Rio de Janeiro
kluby: CR Flamengo (1971-1983), Udinese (1983-1985), CR Flamengo (1985-1989), Kashima Antlers (1991-1994)
Reprezentacja Brazylii: 71 meczów/48 goli