Canelas 2010 to amatorski klub występujący na czwartym poziomie rozgrywek w Portugalii. Gra w nim kilku ultrasów FC Porto, a o drużynie głośno zrobiło się kilka miesięcy temu. Wtedy też lokalne media informowały, że większość rywali tego zespołu oddaje mecze walkowerem z obawy o brutalną grę i kontuzje swoich zawodników.
Niestety ta nienajlepsza opinia potwierdziła się niedawno. Ekipa Canelas mierzyła się z SC Rio Tinto, ale już od drugiej minuty musiała sobie radzić w dziesiątkę, bo z boiska za uderzenie ręką przeciwnika wyleciał Marco Goncalves. Taka decyzja nie spodobała się jednak samemu zawodnikowi, który postanowił dosadnie przekonać arbitra, że ten się pomylił. W wyniku tego doszło do szamotaniny, aż wreszcie piłkarz chwycił sędziego za głowę i uderzył go kolanem prosto w twarz! Jak się okazało poszkodowany skończył ze złamanym w trzech miejscach nosem, a napastnik natychmiast został zatrzymany przez policję, która wbiegła na boisko i przerwała mecz.
Krewki zawodnik w poniedziałek pojawił się w sądzie i został przesłuchany. Następnie wypuszczono go w oczekiwaniu na dalszy etap śledztwa. Może się jednak spodziewać konsekwencji za swoje skandaliczne zachowanie.