Galiński wracał ze zgrupowania na Cyprze. Wylądował w podkrakowskich Balicach i stamtąd swoim samochodem jechał sam do domu pod Opocznem. Do wypadku doszło w Jędrzejowie w Świętokrzyskiem. Kierujący fordem mondeo sportowiec na łuku drogi nie zapanował nad pojazdem i uderzył w drzewo. Był żonaty, osierocił dwie córki.
Zobacz również: Sabine Kehm o wypadku Michaela Schumachera: Nie zboczył ze szlaku
Marek Galiński był dziewięciokrotnym mistrzem Polski w cross country i czterokrotnym w maratonie MTB. W klasyfikacji generalnej Grand Prix MTB był najlepszy aż dziesięć razy.
Uczestniczył w igrzyskach w Atlancie, Sydney, Atenach i Pekinie. Był również na olimpiadzie w Londynie, już jako trener reprezentacji Polski.
"Nie mogę w to uwierzyć. Spoczywaj w pokoju! Odszedł nasz najlepszy kolarz" - napisał w serwisie społecznościowym Michał Kwiatkowski (24 l.). Zawodnika belgijskiej grupy Omega Pharma Quick-Step ta tragiczna wiadomość zastała we Włoszech, gdzie ściga się w słynnym klasyku Tirreno-Adriatico.