40. urodziny obchodził w sierpniu, a teraz zapowiedział zakończenie kariery, co nastąpi już jutro. Pożegna się z kibicami podczas meczu ligowego z JK Tallinna Kalev. - Niezależnie od przebiegu meczu, zapamiętam ten dzień na zawsze, ponieważ ostatni gwizdek sędziego kładzie także kres mojej karierze piłkarskiej. To była długa i naprawdę niezapomniana podróż, podczas której doświadczyłem wielu różnych emocji – powiedział Wassiljew dla oficjalnej strony swojego klubu.
W lidze estońskiej grający na pozycji środkowego pomocnika zawodnik rozegrał aż 282 mecze w barwach Flory oraz Levadii, strzalając 106 goli. Łącznie siedem razy zdobywał mistrzostwo swojego kraju. Do tego trzeba doliczyć 124 występy w lidze Słowenii, a także 115 w polskiej Ekstraklasie. Te liczby robią wrażenie. W Ekstraklasie strzelił 26 bramek – 20 dla Jagiellonii i 6 dla Piasta. Stał się wręcz legendą drużyny z Białegostoku. Najlepszy dla niego był sezon 2016/17, gdy drużyna zdobyła wicemistrzostwo Polski, a Wassiljew strzelił w sezonie 13 goli, ustępując tylko klasycznym napastnikom Marco Paixo i Marcinowi Robakowi. W reprezentacji Estonii rozegrał 158 meczów w których zdobył 26 bramek. Ostatni występ zanotował w czerwcu tego roku przeciwko Szwajcarii. Był w kadrze na mecz barażowy z Polską przed finałami EURO, ale nie pojawił się na boisku z powodu kontuzji. W sobotę pożegna się z profesjonalną piłką i kibicami w meczu Flory z JK Tallinna Kalev. - Chciałbym podziękować wszystkim, którzy byli częścią tej fantastycznej przygody. Szczególnie członkom mojej rodziny, którzy zawsze stali po mojej stronie i wspierali mnie przez całą karierę – dodał Wassiljew cytowany przez stronę internetową klubu.
Smutne informacje obiegły Polskę. Był kolegą Lewandowskiego zginął w wypadku. Miał 41 lat