Początek sezonu w wykonaniu Lewandowskiego ocenił dla „Super Expressu” Włodzimierz Lubański, były znakomity napastnik Górnika Zabrze i drużyny narodowej.
"Super Express": - Jest pan zaskoczony eksplozją formy Lewandowskiego mając na uwadze, że jednak lat mu przybywa?
Włodzimierz Lubański: - Akurat Robert ma taki okres, że znajduje się w sytuacjach podbramkowych i jest skuteczny. Wiadomo, że jest dobrym piłkarzem więc w dobrej drużynie i w odpowiednich momentach wykorzystuje sytuacje jakie się nadarzają.
- Wiele osób jego grę i skuteczność wiąże z nowym trenerem Barcelony Hansim Flickiem, z którym współpracował w Bayernie. To ważny czynnik dyspozycji Roberta?
- Na pewno istnieje jakieś zaufanie pomiędzy nimi. Ale zawsze podkreślam: trener bramki nie strzeli, tylko robi to zawodnik. Jednak zaufanie jakie Robert ma u tego trenera, jest związane z ich dobrymi wcześniejszymi relacjami. W mojej karierze nie było tak, że pod wodzą któregoś szkoleniowca strzelałem więcej goli. Niemniej dobra i mądra uwaga trenera, co trzeba w danym momencie poprawić często bywa skuteczna, a i całkiem ludzkie relacje na linii trenera z zawodnikiem mają wpływ na jego formę.
- Można jednak zauważyć, że Barcelona Flicka gra inaczej niż za trenera Xaviego, dzięki czemu „Lewy” ma więcej miejsca i sytuacji w polu karnym?
- Przede wszystkim proszę zwrócić uwagę na to, z kim on gra, jakich ma partnerów. To zawodnicy którzy potrafią wygrać z boku boiska pojedynki 1 na 1, posyłają dużo dośrodkowań, czy też prostopadłych podań w pole karne. Ważna jest oczywiście umiejętność Roberta wychodzenia na pozycję. To są elementy na które czasami w klubie pracuje się latami. W zespole Barcelony wychodzi to obecnie bardzo dobrze. Robert korzysta na świetnej grze drużyny.
- Czemu z tak słabym skutkiem wychodzi to w reprezentacji Polski? W 12 meczach za kadencji Michała Probierza Lewandowski strzelił jednego gola z gry.
- Nie spekulujmy. Takie są liczby, ale jest różnica między meczami ligowymi a reprezentacji. Na wysokim poziomie międzynarodowym jest inny poziom, inne tempo gry, dlatego nie ma sensu porównywać. Natomiast na to pytanie najlepiej odpowiedziałby sam Robert. Jako widz i były piłkarz mogę tylko powiedzieć, że zawodnicy Barcelony stwarzają niesamowitą ilość sytuacji podbramkowych i Robertowi łatwo jest je wykańczać.
Powołania Michała Probierza na mecze z Portugalią i Szkocją. Dał szansę kolejnym debiutantom!