Znów ogolę Super Express

2009-07-01 11:48

Dziesięć miesięcy od ostatniego startu w klasie Star Mateusz Kusznierewicz (34 l.) i Dominik Życki (35) wracają na wodę. I to od razu tę najgłębszą. Za miesiąc będą bronić tytułu mistrzów świata.

- Pojedziemy na mistrzostwa do Szwecji po to, by trzymać rękę na pulsie, zorientować się, co dzieje się u rywali. To dla nas sezon ulgowy, bez nastawiania się na wielkie wyniki - zastrzega Kusznierewicz. - Nie osiągniemy takiej formy, jaką mieliśmy przed rokiem, bo trenujemy znacznie mniej. Ale po zakończonym właśnie zgrupowaniu w Gdyni mogę powiedzieć, że nie jest źle - opowiada. - Wprawdzie miejsce na podium wydaje się nierealne, ale w pierwszej ósemce zmieścimy się na pewno. O to mógłbym się założyć - mówi z przekonaniem.

"Super Express" w roku 2006 przegrał już jeden zakład z Mateuszem o miejsce w mistrzostwach świata. Kusznierewicz z Życkim uplasowali się wtedy w czołowej dziesiątce, a nas kosztowało to zgolenie wąsów niżej podpisanego.

- I teraz też ogoliłbym "Super Express", bo wiem, że będziemy w ósemce - uśmiecha się Mateusz.

Budżet roczny naszej eksportowej załogi wynosi 600 tys. złotych i nie stanowi nawet połowy tego, który polska para miała w poprzednich latach, gdy głównym jej sponsorem była sieć telefonii komórkowej.

- Ale na wszystko nam wystarczy - us-pokaja sternik Stara. - Planujemy tylko dwa starty w tym roku. Bo pełna forma ma być w roku przedolimpijskim, 2011. A teraz spełniamy swoje aspiracje w innych dziedzinach. Dominik w dziennikarstwie, a ja w trzech spółkach, które założyłem po olimpiadzie - zdradza.

Import wysokiej klasy jachtów, internetowy portal żeglarski i ośrodek sportowo-rekreacyjny w Swornegaciach to teraz główne dziedziny zajęć byłego mistrza olimpijskiego klasy Finn.

- Często rozpoczynam dzień pracy przed ósmą, a kończę przed północą. Ale ja to lubię - zapewnia Mateusz. - A moje interesy mają wesprzeć nasz sportowy budżet, gdyby stało się to niezbędne.

Najnowsze