- Ale mam nadzieję, że nie dotknie mnie kryzys i że utrzymam taki poziom. Bardzo dobrze czuję się fizycznie. To wielki plus współpracy z Pawłem Skrzeczem, który wyprowadził mnie na prostą po urodzeniu drugiego dziecka (Marysia urodziła się w roku 2013 - red.). Nie powiem, że jestem najmocniejsza w karierze, ale zbliżam się do formy, jaką miałam przed igrzyskami w Londynie, gdzie zdobyłam medal - dodaje Klepacka.
Żeglarka warszawskiej Legii pomimo zwycięstw ma jednak zaległości w doborze sprzętu (deska, maszt, żagiel z bomem i ich ustawienia).
- Nowy sprzęt przyszedł dopiero niedawno, więc pływam na starym zestawie. Być może dlatego mam mniejszą prędkość od innych - przyznaje.
Ale nie oznacza to zaniżania ambicji przed mistrzostwami Europy.
- Wprawdzie na akwenie w Marsylii jest mocna fala, która preferuje zawodniczki cięższe ode mnie, ale jestem gotowa do roli faworytki - zadeklarowała Zosia.