Siatkówka, Liga Mistrzów, Zaksa Kędzierzyn, Zenit Kazań, Łukasz Kaczmarek

i

Autor: CEV Atak Łukasza Kaczmarka w meczu Zaksy z Zenitem

Atakujący Zaksy Łukasz Kaczmarek po awansie do finału Ligi Mistrzów: Jedziemy na majówkę do Werony!

2021-03-24 21:55

Wydawało się, że ten mecz nigdy się nie skończy. Siatkarze Zaksy zostali przyparci do muru przez ambitny i twardy jak kamień Zenit Kazań, który najpierw obronił 5 piłek meczowych przy stanie 1:2, a potem doprowadził do zwycięskiego tie-breaka oraz złotego seta i o mało nie odebrał nam awansu do finału Ligi Mistrzów. Jednak kędzierzynianie jeszcze raz pokazali, że potentaci im w tym sezonie niestraszni. 15:13 w złotym secie i awans do finału w Weronie. – Chętnie pojadę na majówkę do Włoch – śmiał się po meczu atakujący Zaksy Łukasz Kaczmarek.

Popularny „Zwierzu” rozgrywa w tym roku sezon życia, tym bardziej że wraca na parkiet po poważnych problemach zdrowotnych (zapalenie mięśnia sercowego mogło skończyć jego karierę) i wcale nie był pewny jak zareaguje organizm na wymuszoną wielomiesięczną przerwę. Zareagował tak, że bombardier Zaksy prezentuje wybitny poziom w lidze pucharach europejskich. Jest opoką ataku, pomaga kapitalnymi akcjami w obronie, trzyma nerwy na wodzy i umie się przeciwstawić prowokacjom rywali, jak w środowym meczu z Zenitem, gdy Earvin N'Gapeth chciał go „podminować”. To się przekłada na cały zespół z Kędzierzyna, który po prostu robi swoje i nie pęka w najtrudniejszych momentach.

– Trzeba trochę czasu, żeby dotarło do nas, że jedziemy do Werony na finał – komentował Kaczmarek, autor 21 pkt, na antenie Polsatu Sport. – Niesamowite wydarzenie, coś pięknego pojechać na majówkę do Werony. Jeszcze nigdy w życiu nie byłem tam na majówce. Przed sezonem brałbym to w ciemno. Zrobiliśmy coś wielkiego, od początku nasza drużyna wierzyła w sukces. Już mecz z Lube pokazał, że dobrze wychodzimy z opresji. Tutaj dzisiaj też były wielkie emocje: czwarty set, mamy meczbole i nie kończymy, tie-break mamy meczbole i nie kończymy, ale przychodzi złoty set i wreszcie kończymy! Wiele zdrowia nas to kosztowało. Zenit nam pokazał miejsce w szeregu w pierwszym secie, bo my sądziliśmy, że jak zagramy swoją siatkówkę, to już pójdzie. Nasza reakcja była bardzo fajna. Potem była pełna kontrola w dwóch setach. Później, jak na Zaksę przystało, dostarczyliśmy kibicom nerwów... Mimo że doświadczenie przemawiało za przeciwnikiem, ale my naszą cierpliwością, wiarą i zespołowością pokonaliśmy wielkiego konkurenta – podsumował Łukasz Kaczmarek.

Mamy to! Zaksa Kędzierzyn w finale Ligi Mistrzów!!! Tak wyrzuciła słynny Zenit Kazań [SKRÓT MECZU]

Najnowsze