Sezon 2023/2024 PlusLigi wszedł w decydującą fazę i już tylko cztery najlepsze zespoły zostały w grze o mistrzostwo Polski i medale. W tym gronie niestety dla kibiców z Kędzierzyna-Koźla nie ma wicemistrza kraju, ZAKSY. Siatkarze z Opolszczyzny w ostatnich miesiącach walczyli nie tylko z licznymi kontuzjami, ale również słabą formą, co przekształciło się w kolejne porażki i wyeliminowanie się z awansu do fazy play-off. W pierwszym meczu o 9. miejsce przeciwko Skrze Bełchatów, zawodnikom ZAKSY Kędzierzyn-Koźle znów nie poszło najlepiej i ulegli oni rywalom przed własną publicznością 1:3 (22:25, 25:18, 22:25, 19:25). Jeden z gwiazdorów ZAKSY, Łukasz Kaczmarek w pomeczowej rozmowie z mediami klubowymi nie ukrywał, że pożegnanie sezonu w hali w Kędzierzynie-Koźlu nie miało tak wyglądać.
- Zdecydowanie nie chcieliśmy się tak z tą halą żegnać, więc na pewno jest nam bardzo przykro z powodu tego, jak ten mecz się skończył. Jeszcze jest jeden mecz przed nami i zrobimy wszystko, żeby w Bełchatowie odwrócić losy tej rywalizacji i żeby zagrać złotego seta. - skwitował nieudany występ ZAKSY i pożegnanie z halą Łukasz Kaczmarek zapowiadając, że wicemistrzowie Polski nie złożyli jeszcze broni.
Gwiazdor ZAKSY dość surowo ocenił również to, co on i jego koledzy z drużyny pokazali w pierwszym meczu o 9. miejsce. Kaczmarek zwrócił uwagę na fakt, że ZAKSA nie potrafiła odrzucić rywali od siatki. Skra z kolei zdaniem reprezentanta Polski błysnęła bardzo dobrą obroną, co pomogło jej przechylić szalę zwycięstwa na korzyść bełchatowian.