Barańska szalała mimo bólu

2009-01-26 5:30

- Boli mnie jeszcze lewe kolano - skarżyła się po meczu z Muszynianką przyjmująca BKS Aluprof, Anna Barańska (25 l.). - Chodzić jakoś mogę, ale przy skakaniu czuję się kiepsko.

Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby podpora bielskiego zespołu była zdrowa. W meczu na szczycie siatkarskiej PlusLigi Kobiet zdobyła 21 pkt! BKS wygrał 3:2 i nadal jest niepokonany w lidze.

- Muszynianka awansowała do kolejnej fazy Ligi Mistrzyń i jest teraz na fali - ocenia Barańska. - Nigdy nie grało się łatwo z tą drużyną. Jednak najważniejsze mecze dopiero przed nami. W ubiegłym sezonie, gdy występowałam w Winiarach Kalisz, w rundzie zasadniczej dwa razy pokonałyśmy Farmutil, a potem przegrałyśmy z nimi w play-off.

Po ostatniej piłce podopieczne Igora Prielożnego cieszyły się tak, jakby już teraz wywalczyły mistrzostwo Polski.

- Gramy na luzie i z fantazją - wyjaśnia Barańska. - Dlatego się tak cieszymy.

W takiej formie na pewno znajdzie uznanie w oczach nowego trenera kadry Jerzego Matlaka.

- Dla mnie reprezentacja nie jest tematem skończonym - mówi Barańska. - Jeżeli znajdę uznanie w oczach trenera, na pewno przyjadę na zgrupowanie.

BKS Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka 3:2 (26:28, 25:21, 15:25, 25:16, 15:12).

Najnowsze