W Barcelonie huczy o Wojciechu Szczęsnym! Wystarczyły te słowa
Dla Wojciecha Szczęsnego sobotni mecz z Las Palmas był ósmym z rzędu w pierwszym składzie FC Barcelony. Polski bramkarz po dołączeniu do "Blaugrany" czekał trzy miesiące na debiut, ale od stycznia szybko wywalczył sobie miejsce między słupkami. Hansi Flick na dobre postawił na Szczęsnego i właściwie zamknął temat rywalizacji z Inakim Peną. Teraz zdecydowanie większe emocje budzi zbliżający się powrót kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, którego rehabilitacja przebiega lepiej niż zakładano. Niemiec ma być gotowy do gry jeszcze w końcówce tego sezonu, co rodzi pytania o przyszłość Polaka.
Jednak takie występy jak ten z Las Palmas sprawiają, że Szczęsny ma w stolicy Katalonii coraz więcej zwolenników. Jego niepewne początki i wpadki m.in. z Benficą odchodzą w zapomnienie, a eksperci i kibice skupiają się na rosnącej formie byłego reprezentanta Polski. Już jakiś czas temu w Hiszpanii pojawiły się głosy, że jego powrót wcale nie musi dobiec końca po tym sezonie, a teraz nabierają one rozgłosu.
- Myślę, że on w przyszłym roku będzie podstawowym bramkarzem Barcy. Koniec końców, jest tylko o dwa lata starszy od ter Stegena - stwierdził wprost po meczu z Las Palmas Victor Navarro, dziennikarz "COPE". Jego wpis odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych, gdzie kibice popierali to stanowisko i sugerowali, że dni ter Stegena w Barcelonie są już policzone!
To pokazuje, że z każdym występem pozycja zastępującego go Szczęsnego rośnie, a niemiecki bramkarz wcale nie będzie miał łatwego powrotu do gry. Mówi się, że Hansi Flick będzie chciał nagrodzić go za trud włożony w żmudną walkę o powrót do zdrowia, ale nie za wszelką cenę. Jeżeli Barcelona do końca będzie rywalizowała o najważniejsze trofea, niemal na pewno dostępu do jej bramki będzie bronił Polak.
Lamine Yamal nie mógł dłużej milczeć o Lewandowskim! Dosadnie o Polaku, te słowa mówią wszystko