Śmierć Joty szokiem w świecie futbolu
Jota był piłkarzem Liverpoolu od pięciu lat. Tegoroczny triumf w Premier League stanowił dla niego koronację pięciolecia spędzonego na Anfield Road. Z reprezentacją Portugalii triumfował z kolei w Lidze Narodów już po raz drugi. Wcześniej ta sztuka udała mu się także w 2019 roku.
Świat piłki nożnej przyjął informację o śmierci gwiazdy The Reds jako absolutnie dewastującą. Szoku nie ukrywali ani zawodnicy Liverpoolu, ani koledzy Joty z reprezentacji Portugalii czy byli trenerzy tragicznie zmarłego zawodnika. Ofensywny gracz osierocił trójkę dzieci i pozostawił żonę, którą poślubił 25 czerwca po kilkunastoletnim związku.