Polacy kazali chwilę czekać fanom na wielkie mecze w MŚ, w których wszystko zaczęło się dla nich od ćwierćfinału z Amerykanami. Zwycięstwo po horrorze 3:2 otworzyło drogę do... kolejnego dreszczowca – tym razem półfinału z Brazylią, ponownie zakończonego tie-breakiem na naszą korzyść. Wszystko to dało upragnioną grę w finale z Włochami. Kiedy odrobiliśmy aż 4-punktową stratę (17:21) i wygraliśmy pierwszą partię z Italią, rywal był tak oszołomiony odwróceniem losów tego seta, że kolejny zaczął się od prowadzenia gospodarzy 3:0. O poddaniu się gości nie było jednak mowy, mistrzowie Europy demonstrowali niezwykłą ofiarność w obronie i mieli dobrze rozpracowaną naszą taktykę. Nakręcali się mocno, wygrali partię numer dwa i trzy.
Hegemonia Polaków przełamana. Włosi nowymi mistrzami świata, koncertowa gra Italii!
Tę ostatnią bardzo wyraźnie, dominując nad momentami bezradnymi Polakami, w których szeregach trener Nikola Grbić szukał optymalnego składu. Na boisku w pewnym momencie zabrakło nawet Bartosza Kurka, zwykle naszego dominatora, w niedzielę mocno przygaszonego.
W trzecim secie mieliśmy dramatyczne 26 proc. w ataku! W nasz parkiet wpadały najdziwniejsze piłki, Włochom wychodziło wszystko. W czwartej partii ulegaliśmy już 7:12 po kolejnym doskonałym bloku gości. Do końca nie udało nam się pozbierać, a większym sprytem wykazywali się rywale.
Tajemnicze słowa komentatora TVP o Bartoszu Kurku. „Nie będziemy roztrząsać”, o co chodziło?
Z Italią triumfował trener Ferdinando De Giorgi, którego kiedyś zwolniono z hukiem z polskiej kadry... Z Włochami ma na koncie w ciągu zaledwie roku pracy złoto ME i MŚ.
Bartosz Kurek tak skomentował finał z Italią: – Turniej w naszym wykonaniu był dobry, zabrakło tego plusika. Analizowaliśmy grę Włochów, uważaliśmy, że grają bardzo dobrze, ale uważam, że my też mamy swoje atuty, żeby im się przeciwstawić. Giannelli, Michieletto, Lavia to zawodnicy, których nie da się „wyciągnąć” z meczu i których trudno ograniczać. Dzisiaj to oni nas ograniczyli lepiej niż my ich. Zostawmy temat presji, przegraliśmy czysto siatkarsko – podsumowuje kapitan reprezentacji Polski.
To jakiś absurd! Śmieszne pieniądze za złoty medal MŚ siatkarzy. Ile zarobią siatkarze za medal MŚ?
– Czasem trzeba stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie w twarz: byli lepsi, lepsi sportowo na boisku, lepiej wykonywali elementy techniczne. A dlaczego? To materiał do dalszej analizy. Wiem, że nie jesteśmy ludźmi, którzy to srebro przyjmą i zaakceptują. Będziemy wymagać od siebie więcej w przyszłości – zapowiada Kurek.