Amerykanin zmaga się z problemem już od dłuższego czasu. Z depresją grał na mistrzostwach świata w Polsce, gdzie wraz ze swoją drużyną zajął miejsce 7-8. Po turnieju wrócił do domu, odpoczął od siatkówki i myślał, że wcześniejsze kłopoty ma już za sobą. Nic bardziej mylnego. Po powrocie do klubu nie był w stanie skupić się nawet na treningach. Powód? Rozłąka z rodziną.
Siatkarze reprezentacji Polski u prezydenta [ZDJĘCIA]
W trakcie swojej kariery grał w Korei Południowej, we Włoszech i Rosji. Stale się przemieszczał, łącząc spotkania w barwach klubowych z wyjazdami na kadrę. Mało czasu poświęcał rodzinie. O ile do tej pory radził sobie z problemem, tak w ostatnim czasie przeżył kompletne załamanie. Osiągnął stan, który zmusił go do porzucenia siatkówki. - Nie chce być tylko zawodnikiem, ale też człowiekiem - powiedział.
Amerykanin rozwiązał kontrakt z Zenitem Kazań, chociaż był jednym z najlepszych zawodników tego klubu. Tym samym zrezygnował z ogromnej kasy. Sam Bartosz Kurek przechodząc do Dynama Moskwa mógł liczyć na roczne zarobki w wysokości około 700 tysięcy euro. Anderson z pewnością nie dostawał mniej.
Jak zapowiada sam Amerykanin, nie wyklucza powrotu do gry w siatkówkę w przyszłości. Ma przecież dopiero 27 lat. W barwach rosyjskiej drużyny sięgał m.in. po puchar i mistrzostwo kraju. Z reprezentacją wygrał w tym roku Ligę Światową. Przez wielu uważany był za jednego z najlepszych na świecie na pozycji przyjmującego.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail