Ostatnie tygodnie dla Anny i Bartosza Kurków były naprawdę trudne. Oboje wrócili do Polski po tym, jak Bartosz Kurek postanowił zamienić japońskie Wolfdogs Nagoya na ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Niestety, już w pierwszym meczu Bartosz Kurek doznał urazu, który na dłużej wyklucza go z gry, choć nie wiadomo jeszcze ile dokładnie potrwa ta przerwa. Później z kolei powódź nawiedziła i zniszczyła dużą część Nysy, gdzie mieszka i grać miała Anna Kurek. Uszkodzeniu uległ dom małżeństwa, ale to nie koniec kłopotów Anny Kurek. Jak się okazało, ucierpiał bardzo mocno jej nowy klub, w którym jeszcze nawet nie zdążyła zadebiutować.
Klub Anny Kurek zmuszony jest prosić o wsparcie
Jak dowiadujemy się z informacji przekazanych przez NTSK PANS Komunalik Nysa, poważnemu uszkodzeniu uległa sala gimnastyczna oraz zniszczony został sprzęt, którego klub używał do treningów. – Skupiliśmy się na pomocy innym, a teraz sami jej potrzebujemy... Z powodu powodzi zalana została sala gimnastyczna w Szkole Podstawowej nr 5 oraz cały sprzęt sportowy, który się na niej znajdował. Uniemożliwia to prowadzenie treningów wszystkich grup od mini siatkówki przez zespoły młodzieżowe do seniorskiej drużyny. Dodatkowo sala przy ulicy Głuchołaskiej została zajęta przez żołnierzy, co uniemożliwia nam dalsze korzystanie z obiektu. W związku z tym zwracamy się z prośbą o pomoc finansową, która pozwoli nam wynająć inną halę i odkupić całkowicie zalany sprzęt sportowy oraz odzież, abyśmy mogły kontynuować nasze treningi i rozwój sportowy, w związku z rozpoczynającym się za moment sezonem ligowym. Każda pomoc będzie dla nas nieoceniona w tym trudnym czasie. Z góry dziękujemy za wszelkie wsparcie i zrozumienie w tym trudnym czasie – napisano w komunikacie klubu na Instagramie.