- Marzyłem o debiucie, może nie aż takim, ale nie chciałem dać plamy – opowiadał Bieniek. - Chciałem zagrać średnio, ale dzięki trenerowi wyszedł mi kapitalny mecz. Czego chcieć więcej, obym tylko po takim meczu mógł zasnąć – dodał młody siatkarz, który równie swobodnie jak na boisku czuł się w rozmowach z dziennikarzami, prezentując luz i poczucie humoru.
Zobacz: Liga Światowa: Polska ROZBIŁA Rosję! Świetny powrót Bartosza Kurka
- Już od poniedziałku coś czułem, że Stephane przymierza się na treningach, żeby mnie ustawić w pierwszym składzie. I zaczęło się robić niebezpiecznie – żartował Bieniek. - A potem przed meczem nie byłem w stanie się nawet zdrzemnąć.
- Myślę, że przeciwko Rosjanom to my zagraliśmy bardzo dobrze, a nie oni bardzo słabo – komentuje środkowy Effectora. - Odrzuciliśmy ich od siatki, dobrze broniliśmy i graliśmy blokiem. Stłamsiliśmy ich i nie mieli nic do powiedzenia – cieszy się kolejny „młody gniewny” siatkarz kadry wynaleziony przez Antigę.