Antiga nie zaczął sezonu, ale go skończył
Rzeszowianki zwyciężyły pewnie w trzech meczach serii (3:0, 3:1, 3:1). Antiga mógł w końcu zapomnieć o prześladującym go drugim miejscu: w 2019 r. zdobył je z siatkarzami Onico Warszawa, a od 2020 do 2024 r. na drugim stopniu podium lądował z rzeszowiankami. Francuz dość niespodziewanie w tym roku otrzymał kolejną szansę na tytuł. Przecież zakończył przygodę z rzeszowskimi siatkarkami po poprzednim sezonie, by objąć drużynę z ligi włoskiej, ale szybko stracił posadę w Italii. Nieoczekiwanie w marcu 2025 zaangażowano go, by dokończył sezon z DevelopResem, po tym jak doszło do nieporozumień władz klubu z poprzednim szkoleniowcem. Antiga dobrze wywiązał się z zadania, poprawiając przy okazji prywatny dorobek.
Siatkarze z Jastrzębia stają pod ścianą, dojdzie do megasensacji? „Nikt nie mówił, że będzie łatwo”
– Złoto było bardzo ważne oczywiście dla mnie, ale także dla kibiców oraz klubu w Rzeszowie – mówił Antiga w Polsacie Sport. – To jeszcze bardziej smakuje po emocjonującej końcówce trzeciego meczu finałowego. Mam nadzieje, że byłem pomocny, nie jest łatwo integrować zespół tak późno w sezonie, ale to była zgrana grupa, ambitna i gotowa, by zaakceptować moje metody. Wszystko dobrze funkcjonowało.
Wenerska: Liczymy na więcej
Ogromny kamień z serca, ciężko było zdobyć ostatnie punkty, ale to tym bardziej cieszy, że w taki sposób wywalczyłyśmy to mistrzostwo. Dużo emocji dla kibiców, którzy tutaj przyszli. Mnie też zaskoczyła liczba widzów, pełne trybuny. Niesamowite jest granie przy takich fanach, bo uważam, że mamy najlepszych w Polsce. Cieszę się też, że w końcu po czterech latach mam to mistrzostwo i liczymy na więcej. Od początku budowałyśmy atmosferę w szatni i poza szatnią. Każda z nas miała ze sobą bardzo dobry kontakt, co przełożyło się na boisku i wtedy było nam dużo łatwiej. Zdarzyły się gorsze momenty, ale z nich też potrafiłyśmy wychodzić – skomentowała rozgrywająca mistrzyń Polski Katarzyna Wenerska.

i