Podopieczni Michała Winiarskiego wyszli na to spotkanie podrażnieni porażką z pierwszego meczu. Drużyna z Zawiercia rozpoczęła ten pojedynek, jak zahipnotyzowana zdobywając ogromną przewagę. Nie brakowało spięć pod siatką na linii Miguel Tavares - Kevin Tillie. PGE Projekt Warszawa praktycznie nie istniał w pierwszej partii, a idealnie przedstawił to końcowy wynik 25:14.
Początek drugiego seta nie wyglądał już tak jednostronnie, ponieważ w zespole z Warszawy Linus Weber poruszył swoją zagrywką przyjęcie Zawiercia. Przewaga podopiecznych Piotra Grabana błyskawicznie stopniała i mecz rozgrywał się na zasadzie punkt za punkt. Emocji nie brakowało w drugiej odsłonie, co idealnie pokazywała sytuacja na boisku. W samej końcówce zagrywką rywali postraszył Karol Butryn, jednak siatkarze z Warszawy szybko wyszli z opresji. Wynik był na styku, ale w decydującym momencie Jurij Gladyr świetnie odnalazł się w polu serwisowym, przez co zespół Projektu przegrał ostatecznie 25:22.
Wielkie zwycięstwo Warty Zawiercie! Projekt o włos od szczęścia
W trzecim secie “Jurajscy Rycerze” chcieli za wszelką cenę postawić kropkę nad i. Projekt Warszawa cały czas walczył, mając przewagę kilku punktów. Zawiercie nie było w stanie odwrócić wyniku, choć siatkarze pod wodzą Winiarskiego cały czas mieli przeciwników w zasięgu, wszystko rozegrało się w decydującej fazie seta. Warszawa zachowała więcej zimnej krwi i wygrała 23:25.
Czwarta odsłona pokazała od samego początku, że siatkarze z Warszawy uwierzyli w zakończenie tej rywalizacji w dwóch meczach. Podopieczni Grabana znakomicie rozpoczęli tego seta i mieli kilka punktów przewagi, ale "Jurajscy Rycerze" po kilku znakomitych akcjach wrócili do gry. Co więcej nawet wyszli na prowadzenie przy stanie 12:11. Kolejne starcia na siatce tylko podgrzewały atmosferę tego meczu. Warszawa dokonała niesamowitej rzeczy i doprowadziła do tie-breaka!
Tak samo jak w pierwszym meczu o zwycięstwie decydował piąty set. Zawiercie rozpoczęło tę partię od trzech punktów przewagi, ale szybko Warszawa wróciła do gry i wywiązała się prawdziwa bitwa. Po pełnym emocji tie-breaku górą okazali się "Jurajscy Rycerze", którzy doprowadzili do remisu w tej rywalizacji.
