Liga Światowa. Polska - Brazylia. "Igła" wie jak wygrać z Brazylią

2011-06-03 11:57

Sposób na Brazylię: walczyć do końca o każdą piłkę. Motywacji i ambicji nam na pewno nie zabraknie - zapewnia Krzysztof Ignaczak (33 l.), libero reprezentacji Polski siatkarzy, który po pierwszej kolejce jest na czele klasyfikacji najlepiej broniących graczy Ligi Światowej. Roboty w najbliższych spotkaniach na pewno mu nie zabraknie.

W sobotę i niedzielę o godz. 15 polskiego czasu na biało-czerwonych czeka w Rio de Janeiro najtrudniejszy rywal w fazie grupowej - mistrzowie świata, Brazylijczycy. Nasz ostatni bilans meczów o punkty z canarinhos jest niestety niepomyślny.

9 lat temu wygraliśmy trzy razy

Co prawda niespełna rok temu pokonaliśmy ekipę trenera Bernardo Rezende 3:2, ale to był mecz towarzyski na etapie przygotowań do MŚ. Ostatnie zwycięstwo nad "kanarkami" w walce o punkty odnieśliśmy bardzo dawno temu - w 2002 r. Ekipa trenera Waldemara Wspaniałego zaliczyła wtedy trzy wygrane, w tym jedną na wyjeździe. Z tamtej ekipy w obecnym szerokim zestawieniu kadry pozostali Piotr Gruszka i Sebastian Świderski, ale obu nie ma teraz w meczowym składzie.

Patrz też: Bartosz Kurek: Na wyjeździe, albo stworzymy grupę, albo ją rozbijemy

Widać wolę walki

- Jesteśmy drużyną, która będzie walczyć do końca. Z trzytygodniowego wyjazdu postaramy się przywieźć jak najwięcej zwycięstw - zapewnia "Igła", który właśnie mniej więcej 9 lat temu stawiał pierwsze duże kroki w drużynie narodowej. - Brazylijczycy są w tej chwili najlepszą drużyną na świecie. Możemy się od nich wiele nauczyć, ale także ich pokonać, przede wszystkim ambicją - zdradza receptę na sukces w Rio. - Trzy tygodnie spędzimy ze sobą, atmosfera jest bardzo fajna, a z meczu na mecz powinna być coraz lepsza. Wolę walki tej młodej drużyny widać na parkiecie i nie inaczej ma być podczas sesji wyjazdowej do Brazylii, Portoryko i USA - jest przekonany Ignaczak.

Uczymy się na błędach

"Igła" nie chce porównywać stylu pracy nowego trenera reprezentacji Andrei Anastasiego (51 l.) z jego argentyńskim poprzednikiem Danielem Castellanim (50 l.). Podkreśla jednak, że drużyna pod wodzą Włocha ma ważną cechę: uczy się na błędach.

- Porażki nas nie załamują, wręcz przeciwnie: wyciągamy wnioski z każdego niepowodzenia - mówi pierwszy libero kadry. - Tak było po drugim spotkaniu z Amerykanami w Łodzi. Błędy staramy się od razu eliminować. Nawet jeśli w jednym meczu gracze USA byli od nas lepsi, to nas to nie dołuje, bo patrzymy już na kolejne starcia. Przede wszystkim musimy stworzyć sobie doskonałą atmosferę i ona pomału się już buduje. Żeby ją jeszcze poprawić, potrzebujemy zwycięstw i o nie będziemy walczyć - kończy "Igła".

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze