Wilfredo Leon postanowił podzielić się jedną ze swoich rodzinnych tajemnic. Siatkarz reprezentacji Polski w rozmowie z "WP. Sportowe Fakty" powiedział o przykrej sytuacji, w której przed laty znalazła się jego mama. Zrozpaczona kobieta po usłyszeniu diagnozy z ust lekarzy zmuszona była do wzmożonych modlitw w kierunku Boga z prośbą pomocy.
Stanisław Czerczesow chciałby poprowadzić Polskę przeciwko Rosji! Jasna deklaracja szkoleniowca
Wilfredo Leon zdradził rodzinną tajemnicę. Jego matka usłyszała przykrą wiadomość
Jak sam przyznał siatkarz reprezentacji Polski, historii jego przyjścia na świat towarzyszy wyjątkowo porażająca historia. Jak sam przyznał, jego mama przez bardzo długi czas nie mogła zajść w ciążę, a od lekarzy słyszała, że jest bezpłodna. To sprawiło, że matka przyszłego gwiazdora kadry "Biało-Czerwonych" zaczęła szukać pomocy w kościele i w modlitwach do Boga.
- Lekarze bardzo długo mówili mojej mamie, że jest bezpłodna i nie może mieć dzieci. Rodzice bardzo długo starali się o dziecko. Pragnęli potomka, mama zaczęła nawet więcej chodzić do kościoła. Prosić Boga o dobrą nowinę. I nagle stał się cud - zaszła w ciążę! Można więc powiedzieć, że byłem wymodlonym dzieckiem, darem od Boga dla moich rodziców. - mówi Wilfredo Leon.
Aby zobaczyć zdjęcia ze ślubu Wilfredo Leona, przejdź do galerii poniżej.
Poród Wilfredo Leona był skomplikowany. Siatkarz o wszystkim opowiedział
Okazuje się, że ciąża matki Wilfredo Leona rozwiązała się w ósmym miesiącu, a sam zawodnik jest wcześniakiem. Jak sam przyznaje, jego przyjście na świat także było pełne problemów.
- Urodziłem się jako wcześniak, około ósmego miesiąca. Byłem tak mały, że zmieściłbym się w pudełku po butach. Nawet podczas porodu narobiłem kłopotów, bo na początku byłem dobrze ułożony, ale później zmieniłem pozycję i trzeba było przeprowadzić cesarskie cięcie. - opowiada zawodnik Perugii.