W sobotę zaczynamy zmagania w Mistrzostwach Europy meczem z prowadzonymi przez Raula Lozano Niemcami. Dzień później czeka nas rywalizacja z silnymi Bułgarami, a na koniec teoretyczny słabeusz grupy D, Słowacja. Trzy zespoły z grupy pozostaną w turnieju.
Ostatnie mecze oficjalne z pierwszymi dwoma przeciwnikami Polacy wygrali po 3:2, z Niemcami podczas MŚ, a z Bułgarami w finałowym turnieju Ligi Światowej w Gdańsku.
Półtora miesiąca po tej imprezie przyszedł jednak kryzys formy i słaby występ w Memoriale Wagnera (3 porażki w 3 meczach).
- To, co wydarzyło się w Memoriale, pokazuje, że jesteśmy z tyłu i musimy gonić - nie ukrywa Kurek.
- Wszyscy martwimy się, bo nie wyglądało to najlepiej, momentami wręcz źle. To był dzwonek alarmowy, a czasu na poprawki mieliśmy bardzo mało. Mam nadzieję, że tak jak podczas turnieju finałowego Ligi Światowej w Gdańsku narodzi się drużyna, która walczy i nie poddaje się - przypomina Kurek, który i u siebie szuka wciąż rezerw.
- Staram się jeszcze lepiej współpracować z Łukaszem Żygadłą, wprowadzamy ciągle jakieś poprawki - opowiada. - Ostatnio gra mi szybsze piłki na lewe skrzydło, a raczej rezygnujemy z grania szybko z szóstej strefy (środek drugiej linii - red.), bo to nie działało na Memoriale.
O jeden element nie powinniśmy się w przypadku Kurka martwić - to jego serwis, często siejący spustoszenie wśród rywali.
- Na treningach pracuję nad nim bardzo mocno. Nie zwalniam ręki, bo wiem, że na mistrzostwach słabym serwisem nic nie zwojujemy - podkreśla. - Wzorem do naśladowania są Rosjanie, którzy na Memoriale i w finale Ligi Światowej rozstrzeliwali resztę zagrywką.
Kiedy rok temu Polacy jechali na mistrzostwa świata, byli pewni siebie, a skończyło się fatalnym 13. miejscem. Nic dziwnego, że teraz unikają prognoz.
- Nie chcę składać deklaracji, one nie mają sensu - uważa Kurek. - A czy mistrzom Europy wypada odpaść przed półfinałem? Nie wiem, co komu wypada, bo nas nie interesuje savoir-vivre - kwituje nasz lider.
Kurek ocenia grupowych rywali biało-czerwonych
Niemcy (nr 10 w rankingu FIVB):
- Pracują z Raulem Lozano, więc na pewno mają za sobą spore dawki treningowe i będą dysponowali dużą siłą. Mają dwóch świetnych atakujących. To będzie pierwszy rywal, dlatego trudny. Bo ewentualna porażka stawia nas w roli zespołu broniącego się przed odpadnięciem. A zwycięstwo doda wiary.
Bułgaria (7):
- Przeciwnik z najwyższej półki. Zespół, który na pewno mierzy w mistrzostwach w złoty medal.
Słowacja (33):
- Wydaje się zespołem słabszym w porównaniu z dwoma pozostałymi przeciwnikami grupowymi. Trzeba się jednak liczyć z tym, że mecz z nimi może być wyrównany.
Mistrzostwa Europy siatkarzy Czechy - Austria 2011
Faza grupowa (10-12.09). Zwycięzca grupy awansuje bezpośrednio do ćwierćfinału. Drugi i trzeci zespół gra w barażach o ćwierćfinał.
Grupa A (Wiedeń)
Austria
Serbia
Turcja
Słowenia
Grupa B (Karlowe Wary)
Rosja
Estonia
Portugalia
Czechy
Grupa C (Innsbruck)
Włochy
Francja
Finlandia
Belgia
Grupa D (Praga)
POLSKA
Niemcy
Bułgaria
Słowacja
Polska na ME 2011
Rozgrywający
Łukasz Żygadło 32 l./200 cm
Fabian Drzyzga 21/196
Atakujący
Piotr Gruszka 34/206
Jakub Jarosz 24/195
Przyjmujący
Michał Kubiak 23/189
Michał Ruciak 28/189
Bartosz Kurek 23/205
Mateusz Mika 20/207
Środkowi
Grzegorz Kosok 25/206
Piotr Nowakowski 24/205
Marcin Możdżonek 26/211
Karol Kłos 22/200
Libero
Krzysztof Ignaczak 33/188
Paweł Zatorski 21/184
Nie przegap
Mecze grupowe Polaków
Sobota, 10.09, 18.00: Polska - Niemcy
Niedziela, 11.09, 18.00: Polska - Bułgaria
Poniedziałek, 12.09, 18.00: Polska - Słowacja
Transmisje: Polsat i Polsat Sport