Pierwszy set był jedną z najbardziej zaciętych partii jakie świat siatkówki widział. Polacy objęli w nim prowadzenie, ale w miarę upływu czasu Kanadyjczycy grali coraz lepiej. Finalnie to oni mieli cztery piłki setowe, ale każda z nich została wybroniona przez biało-czerwonych. Później okazję do skończenia seta mieli Polacy. Podopieczni Ferdinando De Giorgiego nie potrafili jednak postawić kropki nad i. Pierwszy set się przedłużał. Wciąż nie mieliśmy zwycięzcy. Raz Polska, raz Kanada miały piłki setowe. Sprawę w swoje ręce wziął jednak Dawid Konarski. To on zdobył 36. punkt dla Polski i dał nam prowadzenie.
Drugi set było o wiele spokojniejszy. Miał mimo to swoją dramaturgię. Przez większą część partii prowadzili goście. Kanadyjscy siatkarze trzymali na dystans Polaków, ale kontrola wymknęła im się w końcowej fazie seta. Wtedy biało-czerwoni ekspresowo zbudowali przewagę i pewnie wygrali 25:20. Podobnie było w secie numer trzy. Dopiero po drugiej przerwie technicznej Polacy złapali odpowiedni rytm. Pomogły zagrywki Bartłomieja Lemańskiego, który w tym dniu serwował wybornie. Zrobiło się 21:18, a następnie 24:21 i mieliśmy trzy piłki meczowe. Niestety, polscy siatkarze na własne życzenie zgotowali sobie kolejną nerwówkę. Na szczęście nerwy na wodzy utrzymał Michał Kubiak i jego punkty dały nam zwycięstwo w trzeciej partii i całym spotkaniu.
Reprezentacja Polski odniosła zwycięstwo po piątkowej porażce z Francją 2:3. Dla Kanady jest to natomiast druga porażka w Memoriale Wagnera. Wcześniej ulegli rosyjskiej kadrze 1:3.
Ukochana Bartosza Kurka wygina śmiało ciało
Pięciosetowy bój przegrany przez Polaków
Polska - Kanada 3:0 (36:34, 25:20, 26:24)
Polska: Muzaj, Konarski, Kurek, Drzyzga, Śliwka, Lemański, Popiwczak, Łomacz, Kubiak, Kochanowski, Wiśniewski, Zatorski, Bieniek, Buszek
Kanada: Sanders, Walsh, Marshall, Duquette, Gunter, Hoag, Szwarc, DeRocco, Vernon-Evans, Vigrass, Van Berkel