– Na ME 2009 jechaliście bez wielkich nadziei, a przywieźliście mistrzostwo. W obecnym czempionacie Polacy są pod presją wyniku i będzie im trudniej?
– Wtedy na ostatniej prostej złapali u nas kontuzje Świderski, Winiarski i Wlazły, więc nie mogło być inaczej z prognozami. Poskładało się to jednak znakomicie, zagraliśmy jak grupa, trudności nas scaliły. Trzeba też przyznać, że w związku z brakiem największych gwiazd nie ciążyła na nas żadna presja. Ona z kolei w obecnej reprezentacji ma kluczowe znaczenie, widać to było na igrzyskach, tym bardziej że mamy naprawdę olbrzymi potencjał z zawodnikami światowego formatu, którzy wygrali niejedno.
ME siatkarzy 2021. Fabian Drzyzga: Teraz będzie mniej luzu
– Podczas igrzysk siatkarze nie wytrzymali ciśnienia ćwierćfinału. W ME będzie inaczej?
– Ufam głęboko w moc naszego zespołu, mamy naprawdę doświadczonych siatkarzy, przeciez oni zdobywali dziesiątki ważnych trofeów. To powinno zaprocentować. Liczę, że do tego dojdzie zwyczajna sportowa złość i turniej przebiegnie pod nasze dyktando. Warto pamiętać, że w tego typu zawodach jak mistrzostwa Europy zawsze przytrafia się jakiś słabszy dzień, kiedy się męczysz. Taka jest specyfika tej imprezy. Ale wtedy liczy się wygrana, a nie styl, a my to osiągaliśmy. Jeśli nawet zdarzyły się nam wahnięcia, to przecież wygrywaliśmy wszystkie mecze.
– Kto może nam realnie zagrozić w mistrzostwach?
– Grając na swoim poziomie, potrafimy pokonać każdego, to wynika z wielkiego obycia naszych podstawowych zawodników w najważniejszych imprezach międzynarodowych. Turniej jest długi, a do tej pory wychodziliśmy zwycięsko z każdej opresji. To dobrze wróży i stanowi o sile grupy. Wierzę, że pewność siebie i potencjał, jaki ma do dyspozycji trener Heynen, pozwoli Polakom zdobyć mistrzostwo i powtórzyć nasz sukces sprzed 12 lat. Drugie złoto męskiego czempionatu Starego Kontynentu w historii polskiej siatkówki jest w zasięgu. Są na to gotowi.
Siatkarze poznali rywala w 1/8 finału ME 2021. Jest też zła wiadomość