Zajmując 2. miejsce w grupie N, na III rundę MŚ jechalibyśmy do Rzymu i o awans do strefy medalowej gralibyśmy najprawdopodobniej z Czechami oraz Niemcami lub Włochami.
Trochę inaczej sprawa się ma w przypadku, gdybyśmy wygrali, ale Bułgarzy sprawili psikusa mistrzom świata. Wtedy liczyć się będzie tzw. ratio, czyli stosunek małych punktów. Polacy ulegli canarinhos wysoko i mają kiepski bilans punktowy (-19 i ratio 0,747). Najlepiej pokonać jak najwyżej Bułgarów i mieć potem spokój, nawet w przypadku dziwnego rozstrzygnięcia w meczu rywali.
Przeczytaj koniecznie: MŚ Siatkarzy 2010, Polska - Bułgaria
Nasi ufają, że jeśli ograją Bułgarię, to nie dojdzie w Ankonie do "soboty cudów" i mistrzowie świata nie ulegną sensacyjnie w ostatnim meczu II rundy.
- Bernardo Rezende (trener Brazylii - red.) to mój przyjaciel i wierzę, że zachowa się jak dżentelmen w przypadku naszej wygranej z Bułgarami - ma nadzieję trener reprezentacji Polski Daniel Castellani.
- My gramy o zwycięstwo w każdym meczu - podkreślał w rozmowie z polskimi dziennikarzami Rezende. - Jak znam Brazylijczyków, są zbyt poważnym teamem, żeby kombinować, nigdy tego nie robili - jest przekonany Piotr Gruszka.
Sprawdź też: Polacy podłamani po meczu z Brazylia
Najczarniejszy scenariusz dla Polaków jest taki, że ulegają Bułgarii i już w piątek żegnają się z Italią. Wtedy zajęliby w mundialu miejsca 13-16.
Mecz Polska - Bułgaria na żywo w Polsacie dzisiaj o 17.
Marek Żochowski, Ankona