W pierwszym secie kibice zgromadzeni w katowickim Spodku przecierali oczy ze zdumienia. Brazylijczycy wyszli na to spotkanie z przekonaniem, że samo się wygra, za co słono zapłacili. Koreańczycy grali konsekwentnie i mimo dobrej zagrywki rywali potrafili sprawić niespodziankę, wygrywając pierwszą partię. Mistrzowie świata szybko zrozumieli, że gra na pół-gwizdka nic im nie da i trzeba brać się ostro do roboty. W drugim secie zmietli rywali z boiska, oddając im tylko 12 punktów.
MŚ w siatkówce: Brazylia nadal bez przegranego seta, emocjonujący mecz z Finlandią
Kolejny set również padł łupem "Canarinhos" i gdy wydawało się, że czwarta partia będzie tylko formalnością, znowu zaskoczyli Koreańczycy. Doprowadzili do remisu i o zwycięstwie w tym meczu zadecydował tie-break. W emocjonującej wymianie ciosów, w której nie brakowało nawet zagrań głową, lepsi okazali się ostatecznie Brazylijczycy.
Po czterech meczach "Kanarki" mają 11 punktów i przewodzą w tabeli grupy B. Koreańczycy natomiast zajmują piątą lokatę z czterema "oczkami" na swoim koncie.
Korea Południowa - Brazylia 2:3 (25:21, 12:25, 21:25, 25:17, 15:13)
Korea Płd.: Han, Shin, Kwak, Choi, Jeon, Park, Jeong, Lee, Song, Seo
Brazylia: Eder, Sidao, Visotto, Murilo, Fonteles, Raphael, Mario Jr., Wallace, Maurici.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail