Na dwa głosy

2008-10-09 14:00

Jaki będzie nowy sezon w polskiej siatkówce? Czy utrzyma ona status "sportu nr 2"? Co w naszym volleyballu się zmienia?

Na Plus i na minus

Startuje liga siatkarzy, w której walczy się o srebro. Nie po to w Bełchatowie wyłożono na klub prawie 10 mln złotych, żeby nie spić śmietanki i nie odebrać piątego złota z rzędu.

Bo cała gra w Skrze toczy się tak naprawdę o co innego: o sukces w Lidze Mistrzów. To może oznaczać, że w trakcie rozgrywek zdarzy się bełchatowianom jakaś nieistotna wpadka, pojedyncza porażka bez większego znaczenia. W serii play-off to już nie do pomyślenia. Prawda jest taka, że nawet rezerwy Skry wzięliby z pocałowaniem ręki prezesi wielu klubów i wystawili jako podstawową szóstkę.

Liga startuje pod znakiem Plusa, ale w wielu zespołach bilans wyszedł raczej na minus. Co najmniej trzy drużyny zaczynają z minimalnym budżetem dopuszczanym przez władze ligi, a los potentata z Olsztyna do niedawna wisiał jeszcze na włosku.

To będzie też sezon ważnych rozstrzygnięć reprezentacyjnych. Czekamy na nowych trenerów obu kadr, którzy w przyszłym roku poprowadziliby drużyny narodowe do sukcesów w mistrzostwach Europy. Po raz pierwszy od dawna nie ma natłoku meczów w trakcie rozgrywek, reprezentanci mogą ustabilizować formę sportową i zdrowotną. Nie mieli takiego komfortu ostatnio, nie było też wielkich wyników. Teraz może się zdarzyć inaczej.

 

Czas przełomu

Ostatnie cztery lata były dla polskiej siatkówki udane. Po prawie trzech dekadach marazmu i smętnego oklepywania piłki, ta dyscyplina ruszyła w górę. Andrzej Niemczyk pchnął do szczytu rankingów drużynę żeńską, a jego dorobek nie został zmarnowany. Jeszcze lepszą robotę wykonał  z drużyną męską Raul Lozano. Wzmocniły się i wzbogaciły kluby, zapełniły trybuny, PZPS zyskał opinię związku, któremu warto powierzać imprezy najwyższej rangi.

Jeśli jest tak dobrze, to czym się martwimy? Tym, że w obu kadrach wybiera się nowych szefów, a to zawsze jest "loteria". Zbudowaną z trudem tendencję wzrostową łatwo zmienić na odwrotną. Dla obu reprezentacji sezon 2008-09 jest pusty, więc łatwo o rozprężenie.

Sezon jednak można wykorzystać z sensem na wyleczenie starych urazów i kontuzji. Na wprowadzenie do kadry młodych i zdolnych na miejsce "nieco zużytych". Na konsolidację teamów klubowych, które w Europie mają sporo do wygrania. Pusty sezon może okazać się sezonem dla polskiej siatkówki bardzo ważnym.

 

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze