W osiemnastu dotychczasowych kolejkach ligowych jastrzębianie wygrali 15, a warszawianie 16 spotkań. Jednak to goście ze Śląska przewodzą, bo decyduje liczba zdobytych punktów, a tych mają o trzy więcej. Jeśli wygrają w stolicy za pełną pulę, mogą uzyskać komfortową przewagę w walce o najlepszą pozycję wyjściową na play-off. – Nie ma przypadku, na czele PlusLigi są drużyny, które miały tam być – uważa trener i komentator siatkówki Jakub Bednaruk. – Tego się spodziewaliśmy, grają dobrze i równo. Zbliżone składy, porównywalni zawodnicy – dodaje ekspert.
Zdjęcie roznegliżowanego Karola Klosa obiegło internet! Zobaczyliśmy jego ciało i opadły nam szczęki
Zacięta bitwa siatkarska w stolicy
Po obu stronach siatki do walki stanie mnóstwo gwiazd polskiej i światowej siatkówki, między innymi finaliści igrzysk w Paryżu z ekip Francji i Polski, czy koledzy z kadry Nikoli Grbicia, którzy reprezentują przeciwne obozy w lidze. Kilka konfrontacji może być niezwykle ciekawych, choćby pojedynek atakujących drużyny narodowej, Bartłomieja Bołądzia (Projekt) z Łukaszem Kaczmarkiem (Jastrzębie), walka przyjmującego gości Tomasza Fornala z jego vis a vis Arturem Szalpukiem albo francuska potyczka skrzydłowych Kevin Tillie – Timothee Carle. – Przeciwko Warszawie spodziewamy się naprawdę zaciętej bitwy. To wielki zespół, który w ligowej tabeli plasuje się tuż za nami. Wiemy, że będzie to ciężka przeprawa i na taką się szykujemy przez cały tydzień – powiedział ten drugi.
Tomasz Fornal drugim siatkarzem świata w 2024 roku! Sporo polskich akcentów w gronie gwiazd
– Jeśli bawilibyśmy się w porównanie sił na pozycjach, to jest blisko – uważa Bednaruk. – Będzie kilka ciekawych rywalizacji, między innymi na pozycji atakujących, gdzie są medaliści olimpijscy Bołądź i Kaczmarek. Nie szukałbym jednak podtekstów kadrowych w tej potyczce. Warto zwrócić uwagę, że w Projekcie para atakujących (Bołądź i Weber – red.) jest najmocniejsza w lidze, mogą się płynnie zmieniać – zauważa Bednaruk.
W pierwszej rundzie ekipa z Warszawy uległa w Jastrzębiu 1:3. Libero mistrzów Polski Jakub Popiwczak rozegrał jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy mecz w ligowej karierze. Był wszędzie, bronił niesamowite piłki, na skraju parkietu, pod bandami reklamowymi. Bołądź nie mógł się dobić do parkietu. – Oni jakby się rozmnażali, miałem wrażenie, że biega ich tam dwunastu – mówił obrazowo po meczu trener warszawian Piotr Graban.
Niesamowity popis siatkarza kadry. Rywale zdejmują czapki z głów: „To kosmita!”
– Ale to dzisiaj nie ma już żadnego znaczenia – przekonuje Bednaruk. – Spodziewam się nowej bitwy. Szanse oceniam 50 na 50, choć oczywiście gospodarz przy pełnej hali może mieć pewne atuty. Tyle że Jastrzębski Węgiel to nie jest taki przeciwnik, który może się przestraszyć, że ktoś tam coś krzyknie z trybun. Atmosfera na hali go nie sparaliżuje, za dużo rzeczy ci siatkarze w życiu powygrywali, żeby mieć z tym problem.