Angelika Wołynko już w młodym wieku zaczęła pasjonować się siatkówką. Później udało się jej dołączyć do II-ligowego zespołu E.Leclerc Orzeł Elbląg. Pochodząca spod Elbląga kobieta miała także powodzenie w życiu prywatnym – wyszła za mąż, doczekała się córki. Niestety, gdy była w drugiej ciąży, spadł na nią i jej najbliższych ogromny cios – lekarze zdiagnozowali u niej raka. Jak możemy dowiedzieć się ze strony, zrzutka.pl, gdzie organizowano zbiórkę pieniędzy na leczenie Angeliki, już w trakcie ciąży przeszła ona pierwsze chemie. Mimo choroby i wymagającego leczenia siatkarka zdołała urodzić drugą córeczkę i po porodzie kontynuowała leczenie. Niestety, kolejne terapie i zabiegi (usunięcia piersi i węzłów chłonnych) nie przynosiły rezultatów.
MŚ siatkarzy za cztery miesiące, a polskie hale zajęte. Prezes PZPS wyjaśnia
Joanna Wołosz wspierała Angelikę. Niestety, nie udało się jej uratować
Angelika szukała pomocy w różnych klinikach i zakwalifikowała się na leczenie do jednej z nich. Niestety, było to bardzo kosztowne, dlatego postanowiono utworzyć zbiórkę na jej leczenie. Akcję starało się nagłośnić środowisko siatkarskie – m.in. łódzki zespół ŁKS Commercecon, który przekazał także siatkarskie pamiątki na licytację.
Swoje wsparcie okazała także Joanna Wołosz, która przekazała na licytację swoją koszulkę klubową Imoco Volley z podpisami drużyny. Niestety, kosztowne leczenie nie uratowało życia Angeliki Wołynko. Była siatkarka Orła Elbląg zmarła w nocy 23 kwietnia mając zaledwie 31 lat. Zostawiła męża i dwójkę córek. Pogrzeb byłej siatkarki odbędzie się 28 kwietnia o godz. 11 w Katedrze św. Mikołaja w Elblągu. Angelika Wołynko zostanie pochowana na cmentarzu Dębica.