Dawid Konarski

i

Autor: Mateusz Słodkowski/Cyfrasport, Grzegorz Maciąg

Walna bitwa: rycerze z Zawiercia kontra finalista Ligi Mistrzów. „Będą mieli z tyłu głowy, że oddala się złoto”

2022-04-26 7:12

Obrońca tytułu w Lidze Mistrzów i tegoroczny finalista najważniejszego europejskiego pucharu stoi pod ścianą. Siatkarze Zaksy Kędzierzyn muszą we wtorek (26.04) wygrać drugie spotkanie półfinałowe w Zawierciu z Aluronem, jeśli nie chcą przeżyć gigantycznego rozczarowania. W pierwszym starciu w Kędzierzynie było 3:1 dla gości, a gra się tylko do dwóch zwycięstw. To będzie prawdziwa bitwa...

Kto jak kto, ale siatkarze z Zawiercia na bitwach powinni się znać doskonale, w końcu noszą przydomek Jurajscy Rycerze. Statystyka ligowa jednak nie przemawia za nimi. Z 14 meczów rozegranych pomiędzy tymi zespołami w PlusLidze zawiercianie wygrali trzy, choć co ciekawe – żadnego u siebie. Kilka lat temu mieli szansę wyeliminowania Zaksy w play-off, ale nie wykorzystali jej. Teraz ma być inaczej, bo taka okazja może się prędko nie powtórzyć. Gracze Aluronu, którzy niedawno pokazali się fanom na sesji fotograficznej w pełnym rynsztunku rycerskim z mieczami, tarczami i zbrojami, chcą za jednym zamachem wygrać wtorkową bitwę i półfinałową wojnę.

– Może i w tych strojach z sesji wyglądamy groźnie, ale nie mam pojęcia jak ci rycerze mogli wykonać jakikolwiek ruch i walczyć w czymś tak ciężkim. Chętnie bym to zobaczył na żywo. My na parkiet wyjdziemy zrobić swoje i to bez zbroi. Będzie łatwiej skakać – śmieje się w rozmowie z „Super Expressem” Dawid Konarski, atakujący Aluronu, dwukrotny mistrz świata, zapewniając, że w zespole jest za wielu rutynowanych siatkarzy, by komukolwiek przed wielkim wyzwaniem trzęsły się ręce.

1,7 mln złotych za sezon! O taki kontrakt walczą dwaj polscy siatkarze

– Mimo że w rundzie zasadniczej przegraliśmy z Zaksą dwa razy 0:3, to przecież wyszliśmy w Kędzierzynie na boisko i zrobiliśmy co trzeba – przypomina „Konar”, który trzy razy zdobywał złoto PlusLigi, w tym dwukrotnie z... Zaksą.

Dawid Konarski o kadrze siatkarzy w dobie koronawirusa

– Czy Zaksa się będzie nas teraz bardziej bać? Nie sądzę – uważa bombardier z Zawiercia. – Ani my, ani oni nie podchodzimy do przeciwnika ze strachem w oczach. Będzie ciężkie, wyrównane spotkanie. I nieważne po jakim meczu, ładnym, brzydkim, czy nieciekawym, chciałbym po prostu, żebyśmy wygrali. Im dłużej będzie trwał bój, tym większe ciśnienie będzie po stronie Zaksy. Oni przy każdym straconym secie będą mieli z tyłu głowy, że oddala się ich główny cel, czyli mistrzostwo Polski.

Co na to przeciwnicy? – My broni nie składamy i będziemy walczyć do końca – zapewnia kapitan kędzierzynian Aleksander Śliwka. Zaksa wiele razy pokazywała, że przyciśnięta do muru gra najlepiej. A to wróży wielkie widowisko.

Heroiczna postawa reprezentanta Polski. Grał z poważną kontuzją

W drugim półfinale na otwarcie nie było aż takich emocji, Mistrz Polski Jastrzębski Węgiel pokonał Skrę u siebie bez straty seta, ale bełchatowski team pokazał charakter: w dwóch partiach grano na przewagi, a środkowy Mateusz Bieniek był na placu mimo pękniętych żeber. Skra wychodziła już z opresji w ćwierćfinale z AZS Olsztyn i na pewno nie powiedziała ostatniego słowa.

Ohydnie uderzono w Malwinę Smarzek. Siatkarka nie kryła łez, wymowna reakcja na skandaliczny napis

– Skra też pragnie tego awansu, więc na pewno nie będzie łatwo i nie ma nawet o czym dyskutować. To jest klasowy zespół, który może dołożyć w każdym elemencie i wprowadzić w tarapaty każdego przeciwnika – komentuje środkowy jastrzębian Jurij Gladyr.

Sonda
Kto zostanie mistrzem Polski siatkarzy w sezonie 2021/2022?
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze