Zespół Chemika, prowadzony przez byłego selekcjonera reprezentacji Jacka Nawrockiego zaczął odważnie, i w połowie pierwszego seta prowadził 15:14. Tyle, że w następnych akcjach policzanki popełniły kilka błędów, a zespół tej klasy co Imoco, wykorzystuje najmniejsze potknięcia rywala. Szybko zrobiło się 18:15 dla Włoszek, które utrzymały bezpieczną przewagę do końca seta. Druga partia zaczęła się od prowadzenia Polek 2:0, ale drużyna z Conegliano dyrygowana przez Joannę Wołosz szybko opanowała sytuację. W ataku brylowały Paola Egonu i Kathryn Plummer. Nawrocki próbował zmianami wytrącić z rytmu Włoszki, ale różnica klasy była aż nadto widoczna. Kibice, którzy zgromadzili w przedświąteczny wieczór w hali w Szczecinie liczyli na zryw policzanek w trzecim secie, ale te zupełnie rozczarowały. Straciły animusz i chęć do gry, i oddały seta bez walki przegrywając do 11. - Jestem zła, bo zwiesiłyśmy głowy i przestaliśmy walczyć – powiedziała rozgrywająca Chemika Marlena Kowalewska. - To jest najgorsze, bo z takim rywalem jak Imoco nie można sobie na coś takiego pozwolić, i dlatego tak się skończyło. Paola Egonu to zdecydowanie najlepsza atakująca na świecie, świetnie rozumiejąca się z Joasią Wołosz. Dla nas gra przeciwko tej atakującej, to zupełnie coś nowego, bo w lidze nie mamy okazji grać przeciwko takim zawodniczkom – dodała Kowalewska. Paola Egonu zdobyła 19 pkt i została wybrana MVP meczu. Najwięcej punktów dla Chemika zdobyła Jovana Brakocević – 8.
Siatkarka kadry Malwina Smarzek: Może to nowy trener reprezentacji?