Na szczęście kontuzja kostki jest mniej groźna niż przewidywano i Białorusin ma wrócić do gry w dzisiejszym meczu numer 3 w Rzeszowie.
Achrem nie ma na nodze dużej opuchlizny (na szczęście grał w stabilizatorze na kostce) i odczuwa tylko lekki ból. Badania wykluczyły zerwanie ścięgien i jakiekolwiek złamania.
Przeczytaj koniecznie: Polscy siatkarze zbroją się na mundial - mają najnowsze maszyny treningowe
Lider rzeszowian i jego koledzy muszą być w piątek w szczytowej formie. Porażka Resovii oznacza awans bełchatowian do finału. Białoruski przyjmujący nie dostał okazji wykazania się w rywalizacji ze Skrą. Urazu doznał bowiem już na początku pierwszego spotkania. - Po jego kontuzji nie graliśmy dość skoncentrowani - narzekał trener Resovii Ljubo Travica.