W obecnym sezonie nie ma play-off i o złoto powalczą dwie najlepsze drużyny sezonu zasadniczego. Po zwycięstwie 3:1 nad mistrzem Polski Resovią kędzierzynianie umocnili się na fotelu lidera. W zasadzie mogą już czekać na finałowego przeciwnika, mimo że do końca rundy pozostało siedem kolejek.
- Zaksa praktycznie ma pewny finał - mówi "Super Expressowi" Łukasz Kadziewicz (36 l.), wielokrotny reprezentant Polski, a dziś komentator siatkówki. - Nie podejmę się jednak wytypowania drugiej ekipy. Nie wiem, czy Resovia znajdzie argumenty na walkę o tytuł. Zastanawiam się, czy nie popełniono tam błędu w doborze graczy, bo widzę za dużo roszad w składzie. To nie może wpływać dobrze na atmosferę. W grze pozostaje Skra, która jeśli zdrowie pozwoli, powinna się postawić konkurencji. Nie wykluczam szans Lotosu - komentuje "Kadziu".
Jaka jest tajemnica sukcesów Zaksy? - Może nie wszyscy lubią to sformułowanie, ale powiem tak: dobra zmiana - mówi Kadziewicz. - Wymieniono podstawowych graczy, przemeblowano skład, pojawił się nowy trener, Fefe De Giorgi. Uśmiechnięty miły Włoch, ale jak słyszałem od chłopaków - ma jaja i charakter. Nie ma u niego półśrodków, za to jest atmosfera. Efekt jest taki, że gracze poświęcają dla drużyny wszystko i nie narzekają nawet wtedy, kiedy rzadko wychodzą na parkiet. Słyszę od nich same superlatywy. Nic dziwnego, że w takim otoczeniu aż chce się grać i wygrywać - podsumowuje.