Po miesięcznym zgrupowaniu w Spale ekipa trenera Andrei Anastasiego (53 l.) przyjechała w środę do Milicza, gdzie dzisiaj rozegra pierwszy z dwóch meczów towarzyskich z Serbią. Szkoleniowiec miał mały kłopot, bo rozgrywający numer jeden Łukasz Żygadło (34 l.) dołączył do kadry dopiero w tym tygodniu po krótkim urlopie.
- Nie mieliśmy czasu, żeby popracować, więc tym bardziej chcę korzystać z usług Łukasza w tym momencie - tłumaczy "Super Expressowi" Anastasi. - A przerwa w grze? To dla niego żaden problem. Żygadło to zawodowiec pełną gębą, jest jak maszyna zawsze gotowa do pracy. Przyjechał w świetnej formie, musi tylko zgrać się z kolegami, ale to kwestia czasu.
Po udanym sezonie w Fakiele Nowy Urengoj Żygadło otrzymał propozycję od rosyjskiego i światowego potentata - Zenitu Kazań. Takich ofert się nie odrzuca. - Byłem szczęśliwy, gdy dowiedziałem się, że trafi do Kazania - przyznaje Anastasi. - Znam bardzo dobrze trenera Zenitu Władimira Alekno. To jeden z najlepszych fachowców na świecie. Gra w takim klubie, z takim opiekunem to dla Łukasza okazja życia. Nabierze jeszcze większego doświadczenia w boju, a to doskonała wiadomość i dla reprezentacji Polski - podsumowuje szkoleniowiec kadry.
Anastasi uważa, że dobrze się stało, że klub zmienił też Bartek Kurek. - Nieudany sezon w Rosji wynikał z tego, że nie jest jeszcze ukształtowanym w pełni siatkarzem, a tamtejsza liga to nie miejsce na dorastanie. Kluby rosyjskie oczekują dojrzałych zawodników, może Bartek był jeszcze za młody na to doświadczenie - komentuje Anastasi. - We Włoszech trafił do Maceraty, którą mogę mu z czystym sumieniem polecić, bo znam tam wszystkich. Będzie miał idealną okazję do dalszej pracy nad sobą.
Wybrańcy Anastasiego na mecze z Serbią
Rozgrywający: Żygadło, Drzyzga
Atakujący: Bartman, Konarski
Środkowi: Możdżonek, Nowakowski, Wiśniewski, Wrona
Przyjmujący: Winiarski, Kurek, Kubiak, Włodarczyk
Libero: Ignaczak, Zatorski