Od 2014 roku Wilfredo Leon gra dla Zenita Kazań. W Rosji postawił kolejne kroki na drodze do wielkiej kariery i stał się jednym z najlepszych siatkarzy na świecie. Nic dziwnego, że tamtejsza federacja postanowiła wykorzystać ten fakt i przekonać go do rozpoczęcia starań o paszport. Na łamach portalu sportowefakty.wp.pl o sytuacji opowiedział agent sportowca Andrzej Grzyb. Gdy gościł u Pawła Papkego, otrzymał telefon.
Zauważył, że dzwonił Stanisław Szewczenko, prezes rosyjskiej federacji siatkarskiej. - Myślimy o zaoferowaniu naszego paszportu Leonowi - powiedział przez słuchawkę. Grzyb nie mógł wyjść z szoku. Patrząc na Papkego odpowiedział: - Stach, troszkę się spóźniliście. Ustaliliśmy wszystko i Wilfredo Leon zagra dla Polski. Niedługo później FIVB wydało zgodę na grę byłego reprezentanta Kuby w biało-czerwonych barwach.
W naszej drużynie narodowej zadebiutuje jednak dopiero w 2019 roku. Wtedy to skończy się okres karencji. Już teraz jednak cieszy się z szansy. - Jestem gotowy do gry w reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że nastąpi to w najbliższym czasie. Do zobaczenia na meczu biało-czerwonych - mówił po otrzymaniu paszportu sportowiec, który poślubił Polkę.
Sprawdź też: Były reprezentant Polski nie żyje. Z kadrą siatkarską osiągnął wielki sukces