Sebastian Świderski: Jestem jak Terminator

2011-02-18 3:17

Nie ma większego pechowca w polskiej siatkówce. Ledwo wyleczył jedną kontuzję, a już musiał się zmagać z kolejną. Od trzech miesięcy przyjmujący Zaksy Kędzierzyn Sebastian Świderski (34 l.) rehabilituje się po bardzo poważnym urazie kolana.

- Po tylu urazach wiem wszystko o swoim organizmie, znam każdą część ciała. Tym bardziej że ciągle mi coś wymieniają lub wzmacniają, więc jestem trochę, jak Terminator: mam sporo części obcych, a coraz mniej swoich - śmieje się "Świder", który w ubiegłym sezonie leczył zerwane ścięgno Achillesa i walczył z dolegliwościami kolana.

Ma dwie kotwice w kolanie

- Ta obecna kontuzja polega na oderwaniu mięśnia od rzepki. Zrobił się w tym miejscu mały dół, jakby krater, i trzeba było wszystko pozszywać, wywiercić cztery kanały w rzepce, przywiązać całość niezrywalnymi nićmi i założyć dwie tytanowe kotwice - wylicza zabiegi, jakie musieli wykonać lekarze.

Trudno będzie mu wrócić na parkiet ligowy w tym sezonie. Nie chce się spieszyć z deklaracjami.

Patrz też: Andrea Anastasi, nowy trener siatkarzy: Chcę z wami zdobywać medale

- Nie wiem, kiedy wrócę do gry, lekarze mówili o sześciu miesiącach, na razie minęła połowa - mówi Świderski, który pomału wchodzi w treningi, choć na razie bez obciążeń. Jest też z kolegami z drużyny na wszystkich meczach ligowych, także tych rozgrywanych poza Kędzierzynem.

- Zawsze mogę coś podpowiedzieć lub doradzić - wyjaśnia. - Nie poddaję się, o tym mogę zapewnić, chcę być znowu zdrowy i grać.

Nie oczekuje powołania

Na razie Świderski marzy o ponownej grze w klubie. A co z powrotem do kadry? - W jakim charakterze? - pyta żartobliwie. - Jeśli zawodnika, to na pewno za samo nazwisko nowy trener mnie w niej nie umieści. W tym sezonie rozegrałem zaledwie cztery mecze, po czym wypadłem z obiegu przez kontuzję. Na razie nie oczekuję powołania - śmieje się "Świder", który mimo że grał 7 lat we Włoszech, nie zna osobiście nowego szkoleniowca biało-czerwonych Andrei Anastasiego.

Jeden z najbardziej doświadczonych kadrowiczów był zresztą zwolennikiem polskiej opcji trenerskiej w reprezentacji. - To jest decyzja szefów związku, skoro uznali, że w Polsce nie ma kandydata lub nie mogli się porozumieć z jedynym, jaki się pojawił, to trzeba zaakceptować dokonany wybór - stwierdza.

Kontuzje

Sebastian Świderski (34 l.) i jego urazy:
Lipiec 2009 - 99-procentowe zerwanie ścięgna Achillesa prawej nogi, 6 miesięcy poza boiskiem
Kwiecień 2010 - zapalenie stawu kolanowego i trzymiesięczna rehabilitacja
Listopad 2010 - zerwanie mięśnia czworogłowego uda prawej nogi i minimum pół roku przerwy

Najnowsze