Prawdę mówiąc Fart wypuścił wygraną z rąk, prowadząc w olsztyńskiej hali Urania 2:0 uznał, że wygraną ma w kieszeni. Doping widowni sprawił, że AZS odzyskał inicjatywę, świetnie zaczęli grać Winnik i Siezieniewski, dzielnie wsparli ich Gunia i Gromadowski. Olsztynianie najpierw wyrównali na 2:2, a potem w tie-breaku byli już wyraźnie lepsi.
Przeczytaj koniecznie: Agnieszka Radwańska powalczy o piąte miejsce na świecie
Kiedy na początku sezonu na koszulkach AZS Olsztyn pojawił się reklamowy napis "Indykpol", twierdzono, że to zła wróżba, bo sportowcom drób przynosi pecha. Okazało się jednak, że w drobiowych koszulkach występują prawdziwe tygrysy. A niefartowny zespół z Kielc o pozostanie w lidze będzie walczył z Pamapolem Wieluń.