- Z Niemkami znamy się doskonale, graliśmy z nimi przed wylotem do Ankary i wiemy, że czeka nas ciężkie spotkanie, bo to mocny zespół. Do tej pory udowadniamy, że możemy wygrać z każdym i mam nadzieję, że tak będzie dalej. Analogie z 2003 rokiem nasuwają się same, mam tylko nadzieję, że i wynik będzie podobny, czyli na koniec to my będziemy cieszyć się ze zwycięstwa - mówił przed dzisiejszym meczem trener Świderek. Jego podopieczne w pełni wypełni przedmeczowe założenia.
Cały mecz był zacięty i "na styku" i dopiero w trzecim secie Polki zdołały wygrać większą ilością punktów. Pierwsze starcie zakończyło się wynikiem 25:22 dla "biało-czerwonych". Drugie wygrały Niemki - 25:16. Potem jednak nasze siatkarki nie dały szans rywalkom. Trzecie starcie wygrały wysoko - 25:14, a w następnym przypieczętowały świetną postawę, wygrywając 25:17.
Polki wystąpiły w składzie - Skorupa, Skowrońska, Okuniewska, Bednarek-Kasza, Werblińska, Żebrowska, Maj (libero). W meczu zagrały także Kaczor, Wołosz, Kasprzak i Kosek.
W finale Polki zagrają ze zwyciężczynami meczu Turcja - Rosja.