Mecz Polska - Włochy decydował o bezpośrednim awansie na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie i dało się to odczuć w Atlas Arenie. Od pierwszej piłki emocje były ogromne, ale to Włoszki zdecydowanie lepiej weszły w mecz. W pierwszym secie Polki zostały rozbite, ale to pobudziło je do lepszej gry. Później Biało-Czerwone weszły na najwyższe obroty i nie przejmowały się nawet dziwnymi decyzjami. Ta najbardziej skandaliczna miała miejsce w ostatnim, czwartym secie. Przy stanie 16:14 wszyscy wpadli w konsternację, a systemy wspomagające sędziów ewidentnie się nie popisały.
Skandaliczna decyzja sędziego w meczu Polska - Włochy
Po ataku włoskiej przyjmującej Degradi wydawało się, że był to perfekcyjny atak po prostej. Polskie siatkarki same nie dowierzały, gdy sokole oko podpowiedziało sędziom, że jednak był aut. Włoszki nie zamierzały się z tym zgodzić i poprosiły o challenge, co doprowadziło do prawdziwego skandalu. Po interwencji systemu challenge sędziowie zmienili decyzję komputera, a podstawą był wątpliwy werdykt. Powtórki wykazały, że challengowa grafika z pewnością nie dotyczyła spornego ataku Degradi. Nie umknęło to komentatorom i kibicom, którzy natychmiast wyrazili oburzenie w mediach społecznościowych.
Na szczęście ta fatalna decyzja nie wytrąciła Polek z rytmu. W końcówce czwartego seta Biało-Czerwone zrobiły swoje i zamknęły mecz, zapewniając sobie upragniony awans na igrzyska. Tym samym Polska dołączyła do Francji, Dominikany, Serbii, Turcji, Brazylii i Stanów Zjednoczonych. Będzie to dopiero czwarty występ Polek na igrzyskach olimpijskich w historii!