Dziś "twierdzę Bełchatów" zaatakują siatkarze Jastrzębskiego Węgla (20.30, Polsat Sport), ale eksperci znów daja dwukrotnie większe szanse drużynie trenera Jacka Nawrockiego. Skra w tym roku sporo punktów "posiała" podczas rozrgywek sezonu zasadniczego, ale do końcówki sezonu przystępuje z pełną mobilizacją. Znacznie bardziej wyrównana stawka wydaje się być w drugim z pólfinałów, gdzie (17.30) ZAKSA zmierzy się z Resovią.
Tym co może pokonać Skrę, a w każdym razie odebrać jej wiele sił są...rosyjskie pieniądze. Kluby rosyjskie wzięły na celownik czołowych graczy klubu z Bełchatowa. Chodzą słuchy, że Bartosz Kurek w zamian za przeprowadzkę na rok do Rosji może liczyć na...czterokrotną podwyżkę pensji. Podobne oferty czekają na Michała Winiarskiego i jeszcze dwu, nie wymienionych z nazwiska, graczy Skry.
Czy te "brzęczące" argumenty przeważą? Wcale się nie zdziwimy jeśli tak. W finansowym wyścigu najsilniejszy klub polskiej ligi nie ma z Rosjanami żadnych szans. Zresztą żadna z pozostałych lig europejskich nie jest w stanie im w tej konkurencji dotrzymać kroku.